Czwartek, 31 lipca 2014. 194 to chyba już nie dla mnie. Chyba nie mogę tu być i nie dlatego, że jestem do dupy. Powoli przywraca mi wiara w siebie. Od ćwiczeń się uzależniłam, dietę jakoś ogarnę. powoli, ale do celu.

Jedyne, co widzę to ciała. Obojczyki, kości biodrowe, żebra. W piątek mam wizytę u onkologa. Środa, 17 czerwca 2015. Sobota, 13 czerwca 2015. Trzymajcie kciuki za dalsze odchudzanie! .

Wtorek, 27 stycznia 2015. nie tłumaczę się czemu Mnie nawet nie było. A dlaczego wracam? Bo zaczęłam znów wymiotować. od jakiegoś czasu złe samopoczucie wkradło się do mojego życia. Wszystko jest takie inne, dziwne dla mnie. odkryłam w sobie potencjał aktorski? Udaję, że jestem wulkanem energii by nie pokazać NIKOMU, że coś mnie dotyka od środka.

Czwartek, 21 maja 2015. Pół roku mnie tu nie było. Co się zmieniło? Poniżej bilanse z ostatniego czasu.

I nie płacz, płacz pokazuje, że jesteś słaba. Środa, 9 lipca 2014. Nie odpowiadam na tego typu komentarze pod moim adresem. Żyjemy w wolnym kraju i jeśli coś publikuję poddaję to jednocześnie ogólnej opinii. Taka, transakcja wiązana z której zdaję sobie sprawę. Tym razem odniosłam wrażenie, że chyba się nie rozumiemy.

Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach wśród odwróconych plecami i obalonych w proch. Wtorek, 16 czerwca 2015. Cholera, nie sądziłam, że kiedyś tu jeszcze napiszę. To niesamowite jak zaburzony obraz siebie ma człowiek. Na całe szczęście porobiłam sobie zdjęcia te 20 kg temu. Teraz jak na to patrzę, to nie mogę uwierzyć. Po prostu nie mieści mi się to w głowie, jest dla mnie nierealne. Jak ja tak mogłam wyglądać? O, to brzmi o wiele lepiej. Czuję się lepiej ze sobą.

Sobota, 8 lutego 2014. I co mi dają te wszystkie terapie? Udostępnij w usłudze Twitter. Czwartek, 28 listopada 2013. Co z jutrem - nie wiem. Dzisiaj mój chłopak powiedział mi, że go męczę. Potem przepraszał, ale i tak bolało.

Po wczorajszym dniu przesiedzianym w domu, dzisiaj pojechałam do P. Lubię spędzać czas w akademiku. Jego koledzy wyjechali i możemy tam robić co chcemy. Korzystamy do woli, oj tak. Czasami naprawdę zastanawiam się, czy kiedykolwiek zdołam go pokochać. A jeśli nie, to jak bardzo siebie znienawidzę. Jak on się po tym pozbiera. I kiedy to wszystko się skończy. i tak oberwał, a nawet nie wie za co. Matko, ale ja jestem popierdolona.