Środa, 22 kwietnia 2015. Poranek jaki nastał po najkrwawszej od zakończenia wojny nocy był słoneczny i ciepły, wręcz groteskowo zadając kłam powszechnie panującym nastrojom. Szary dym z gruzów leniwie rozmywał się nad nieskazitelnie błękitnym niebem, zapach krwi i kwitnących kwiatów nieprzyjemnie mieszały się w powietrzu, doprowadzając ocalałych do szaleństwa. Jak mógł stworzyć tak doskonałą okazję do ataku? Dzień dobry, Naruto-ku.

Poniedziałek, 25 sierpnia 2014. Niespokojnie obracałam komórkę w dłoni. Bawiłam się nią i czekałam. Mimo wszystko nie dostałam żadnej odpowiedzi. Może wciąż jest na mnie obrażony? Powiesz co się stało? Zapytał szybko, ale wyczułam w jego głosie coś więcej niż pozorną obojętność. -zaczęłam w przypływie odwagi, ale ona szybko ze mnie uleciała.

Gdzie jest nowy rozdział? Mija już miesiąc od ostatniej notki, a tu ani widu ani słychu. Jednak mogę was zapewnić, że coś niedługo się pojawi. Rozdział mam już prawie napisany. Zostało tylko dopisać zakończenie, poprawić to co jest nie tak i to w sumie tyle. Ale kiedy on będzie wstawiony to nie umiem powiedzieć. Nie będę was już męczyć. Na koniec mogę tylko dodać, że rozdziału musicie wyczekiwać i wypatrywać niczym polskich pociągów xd.

Ok temu gdybym przeżyła to co teraz, pomyślałabym że zwariowałam. Śnieg, bezkresna lodowa pustynia. Biel, wszędzie biel i nic poza tym, a to tylko za sprawą przejścia przez jedne drzwi. Ściągnęłam bluzę z twarzy i spiorunowałam chłopaka spojrzeniem odrzucając mu jego rzecz. 8211; Chcesz to go dogoń Mai .

Można zamknąć oczy na rzeczywistość, ale nie na wspomnienia. Można zamknąć oczy na rzeczywistość, ale nie na wspomnienia. Niedziela, 15 lutego 2015. Szłam wolno noga za nogą. Musiałam w końcu dobrzeć w jakiś sposób do domu, aby go więcej nie spotkać. Przez nasza rozmowę nie czuję się najlepiej, a na dodatek nie mam ochoty oglądać pogardy ludzi do mojej osoby.

Wtorek, 21 października 2014. Rozdział 23 - Po prostu ze mną zostań. Aj cholera, ale szczypie! Piszczał Naruto ze łzami w oczach. - mówi poważnie, nie przyjmując słowa sprzeciwu.