Date Range
Date Range
Date Range
Chcę być inny niż wszyscy! Oryginalność - cecha, którą chciałby mieć każdy. Mogę się założyć, że większość osób, marzy o tym, żeby wyróżnić się z tłumu. Zabłysnąć, pokazać innym, że jest się lepszym, fajniejszym. Jednak niewiele osób stosuję dobrą taktykę. Wierząc, że w ten sposób będą oryginalni. Skoro każdy pójdzie tą drogą, to chyba każdy będzie podobny, czyli z oryginalności nici. Znowu wszyscy będą robić to samo, nosić to samo i zachowywać się podobnie. Ale to tak naprawdę jes.
W zeszły piątek odbył się mój bal gimnazjalny. Mogę z pewnością powiedzieć, że był to jeden z najlepszych wieczorów w moim życiu. Cała uroczystość rozpoczęła się polonezem. Później występy dla nauczycieli, poczęstunek- standard. No i w końcu przyszła pora na zabawę. Tańczyliśmy cały czas, nikt dosłownie NIKT nie podpierał ścian. Z chęcią bym to powtórzyła. Na zdjęciach macie okazję zobaczyć wszystkie, a w tym i moją kreację na komers. A jak wyglądał wasz bal? Sobota, 28 lutego 2015.
Do you know me? Czwartek, 9 lipca 2015. Jak widać nie było mnie już tu od prawie 5 miesięcy. Coś się we mnie wypaliło. Mam pomysły, ale nie umiem ich przedstawić w wersji pisemnej. Nie wiem czy jeszcze tu wrócę. Rozdzial 13 pojawi się w dniach 16-17 lutego. Wyjaśnienie w notce pod rozdziałem. Rozdziały będą pojawiać się w niedziele o 21.
Sobota, 3 stycznia 2015. Po pierwsze i najważniejsze- zarobek, dobrze wiedziałam, że nie mogę żyć cały czas na utrzymaniu rodziny i choć zapewniano mnie kilkakrotnie, że pomaganie mi wyjść z zadłużeń, w jakie nierzadko zdarzało mi się wpadać, to nie problem ja wolałam wybrać bardziej samodzielną drogę. Porządkowanie dokumentów należało do jednych z najmniej lubiany.
Tańcząc z demonami, żyjąc w grzechu. Opowiadanie może zawierać treści o przemocy etc.
Przepraszam za czas, ale ten rozdział jest dosyć długi i niełatwo się go pisało. Chciałabym podziękować wszystkim, którzy czytali to fanfiction i jakimś cudem podobało im się ono. Wymieniałabym z userów, ale tego nie zrobię w obawie, że o kimś zapomnę. W każdym razie chyba dobrze wiecie, kto komentował i tym osobom dziękuję z całego serca, naprawdę, bez was to fanfiction pewnie nie zostałoby napisane, jakkolwiek oklepanie to brzmi. Dziękuję za to, że we mnie wierzyliście. Louis patrzy na funkcjonariuszy .
Innym może się to podobać, a jeszcze innym nie. Ale cóż coś się zaczyna i kończy się coś. Ale za to zapraszam na Reality ruin my life.