Date Range
Date Range
Date Range
Poniedziałek, 9 marca 2015. Kiedy czekałam pod przystanek podjechało czarne sportowe auto. Szyba powoli się opuściła, a za kierownicą siedział mój wujek Sebastian. Co ty tu robisz? Lekarz dzwonił do twojego ojca, twój ojciec do Hugo ale nie odbiera tak jak twoja matka, więc zadzwonił do mnie żebym Cię odebrał. Chyba że wolisz czekać na księcia na białym koniu? No co ty, wystarczysz mi ty i to cudeńko! Od kiedy go masz? W porządku , chyba. Małymi krokami dojdziesz do celu.
Rozdział 3, cz II. Atmosfera była rewelacyjna, od razu moje oczy wyłapały Marco Reusa. Musiałam go zdobyć i wiem, że jestem nie fair co do mojej dziewczyny, ale to Reus, zawsze marzyłam o tym aby go zobaczyć i teraz jak jest okazja muszę ją wykorzystać w stu procentach. Usiadłam obok niego i spojrzałam mu się w oczy, zatkało mnie jak nigdy! Cześć - blondyn odezwał się jako pierwszy.
Sobota, 2 maja 2015. 36- Gdzie ty do cholery idziesz? Napuściłam sobie wody do wanny, dodając odrobię olejku waniliowego. - powitał mnie wesoły głos mojej przyjaciółki. - Jak się spało? W sumie to nawet dobrze. A jak się czujesz, w związku z tym co mi wczoraj powiedziałaś? Karolina. - westchnęłam siadając na brzegu łóżka. - Brzuch jest, bo jest, ale jakby pusty.
Stała pod szkołą i czekała aż to wszystko się skończy chcąc wracać do domu, chociaż? Cisza - powiedział starszy od uczniów blondyn, jednak nikt go nie posłuchał - Ej! Powtórzył raz jeszcze jednak i to nie podziałało. Przewróciła tylko oczyma na zachowanie reszty klasy. Krzyknął szczupły, ciemnowłosy chłopak. Lucas - Reus popatrzył na niego kręcąc głową.