Date Range
Date Range
Date Range
Rozdział 3, cz II. Atmosfera była rewelacyjna, od razu moje oczy wyłapały Marco Reusa. Musiałam go zdobyć i wiem, że jestem nie fair co do mojej dziewczyny, ale to Reus, zawsze marzyłam o tym aby go zobaczyć i teraz jak jest okazja muszę ją wykorzystać w stu procentach. Usiadłam obok niego i spojrzałam mu się w oczy, zatkało mnie jak nigdy! Cześć - blondyn odezwał się jako pierwszy.
Sobota, 2 maja 2015. 36- Gdzie ty do cholery idziesz? Napuściłam sobie wody do wanny, dodając odrobię olejku waniliowego. - powitał mnie wesoły głos mojej przyjaciółki. - Jak się spało? W sumie to nawet dobrze. A jak się czujesz, w związku z tym co mi wczoraj powiedziałaś? Karolina. - westchnęłam siadając na brzegu łóżka. - Brzuch jest, bo jest, ale jakby pusty.
Stała pod szkołą i czekała aż to wszystko się skończy chcąc wracać do domu, chociaż? Cisza - powiedział starszy od uczniów blondyn, jednak nikt go nie posłuchał - Ej! Powtórzył raz jeszcze jednak i to nie podziałało. Przewróciła tylko oczyma na zachowanie reszty klasy. Krzyknął szczupły, ciemnowłosy chłopak. Lucas - Reus popatrzył na niego kręcąc głową.
Czwartek, 5 listopada 2015. Stałam z Mario na najwyższych trybunach stadionu, wpatrywaliśmy się w boisko, na którym trenowali pogrążeniu w swoich myślach Borussen. Robiło się coraz później i coraz zimniej co przy tej porze roku nie jest niczym dziwnym. Zaczęłam trzeć rękami, gdyż kostniały mi palce. Spojrzałam na niego podejrzliwym wzrokiem- jako kumple oczywiście-poprawił się. Mam nadzieję, że dalej będę mógł cię wspierać. Dasz radę- podniosłam się, Mario zr.