Czwartek, 9 lipca 2015. Musimy się spieszyć, już jesteśmy spóźnieni do taty. Mamo, a mogę te kwaśne żelki? 8211; Lili zrobiła dobrze znaną mi minę proszącego szczeniaczka. A chcesz znowu pójść do pani, która leczy ząbki? 8211; uśmiechnęłam.

Jakiego wstępu? Nie wiem co by Wam tutaj napisać. Nie wiem, co mnie wzięło na układ zamknięty. Mam nadzieję, że nie za ciemny i że się spodoba.

Sobota, 15 sierpnia 2015. Pewnie wielu z Was zauważyło, że ostatnio nie pojawiały się rozdziały. Sprawa ma się tak, że wpadłam w dołek artystyczny i nie mam najmniejszej ochoty na tworzenie czegokolwiek. Moja wena wisi na poziomie -50 i nie potrafię nawet napisać zdania! Przepraszam i mam nadzieję, że zrozumiecie. Mój jednorożec nazywa się Horan. Poniedziałek, 27 lipca 2015. 60 Shadows settle on the place that you left.

Wtorek, 19 maja 2015. Wieczorem przyszła do mnie Victoria i prawie cały wieczór spędziłyśmy na oglądaniu głupich filmików na youtubie. Miałam ochotę powiedzieć jej o wszystkim, co ciążyło mi na duszy, ale nie chciałam zdradzać jej sekretów Nialla. Sama przecież nawet nie dowiedziałam się o nich od niego. Popatrzyłam na nią z wahaniem. Żadna z nas jeszcze nigdy nie była pod namiotami.

My Dream - Niall Horan Fan Fiction. Wtorek, 18 sierpnia 2015. Spojrzałam na blondyna, który również przeniósł swoje spojrzenie na mnie. Katy nie dam rady- wyszlochałam. Nie chce być sama, nie zostawiaj mnie.

Poniedziałek, 17 sierpnia 2015. To mój nowy pomysł, aby posty pojawiały się regularnie. Wiem, że tematów, o których pisałam poprzednio, jest niewiele i zapas szybko może się nam wyczerpać, dlatego co tydzień, w poniedziałek, będę się starała robić Tygodnik One Direction. Będą to wydarzenia z ostatniego tygodnia zebrane w jednym poście.

Sobota, 23 maja 2015. Nienawidzę cię Jasonie McCann - splunęła na mnie Christine, zanim odeszła razem z Elliottem. Pozwól jej ochłonąć, Jason - wymamrotał i położył dłoń na moim ramieniu. Chronić ją przed ludźmi, którzy nie byli dla niej dobrzy. Stanąłem w kuchni i popatrzyłem na Geronimo.

Bo wszystko się tak zaczyna, że nawet nie wiesz jak i gdzie. 8221; W tle rozbrzmiewa kontrabas, mknący slalomem między domami, w akompaniamencie klaksonów samochodów. I nagle zmienia się melodia. Słodkie flety zastępują groźne trąbki, przypominające krzyki padających na zimną ziemię osób. Ptaki, zastępują kotły, budzące niepokój w sercach. Wszystko zmienia się jakby w marsz żałobny, a potem ucicha. Bo któż inny mógł to zrobić! Podświadomie wiedział.