Date Range
Date Range
Date Range
Na chwilę obecną znajduje się 297. Wszystkie usunięte, zawieszone, z ograniczonym dostępem blogi zostaną usunięte. Jeśli uważasz, ze Twój blog został bezpodstawnie usunięty, napisz.
Czy to tylko spotkanie dwóch frontów atmosferycznych powodujące wyładowanie energii. Czy to bliskie spotkanie zimnych i ciepłych masywów powietrza? Czy to ogromne i silne pioruny które powodują gęsią skórkę na naszym ciele, i przede wszystkim strach. Niektóre dzieci chowają się pod puch kołdry, inne zaś kryją się w czeluściach szafy. A może burzą nazywamy kłótnie nie tylko dwojga kochanków, po prostu ostrą niczym złote pioruny wymianę zdań. Czym więc jest ta burza? Przepraszam, ni.
Przepraszam, że mam zaległości w Waszych blogach i przepraszam, że tak długo tutaj nie ma notki. Nie mam czasu się zebrać i dodać tu czegoś, cały czas to odkładam na później. Ale staram się wszystko nadrobić szybko i mam nadzieję, że już niedługo dodam tu nową notkę. Cupković, co ty tam robisz z tymi świeczkami? 8211; krzyknął Aleks z salonu, na co zachichotałam.
Maciej, gdzie mnie wieziesz? 8211; pytam, kiedy wjeżdżamy na tereny bardziej zalesione, a gdzie niegdzie widać jednorodzinne domy i wille. Nie miałam nic więcej do gadania. Kiedy wysiadłam z auta otaczał mnie wielki las. A jak z dojazdem? 8211; pyta siatkarz.
Siedzę w swoim domu, w Polsce i oglądam mecz o złoty medal. Andrea dostosował się do moich rad i w trzecim secie przy zagrywce Stanleya mamy piłkę meczową.
Stań i spójrz mi w oczy. Powiedz mi, że to wszystko co mieliśmy było kłamstwem. Niedziela, 8 grudnia 2013. Chciałaś ,aby był szczęśliwy ,a gdy On próbuje to robić Ty jesteś na Niego wściekła. Po chwili słyszysz pukanie do drzwi. Twoja poduszka jest mokra od łez. Andrzej coraz bardziej się denerwuje i zaczyna walić pięścią w drzwi. - słyszysz Jego zdenerwowany głos. Ciągle ranimy się decyzjami, które podejmujemy.
Cały lot przespałam i chwile przed godziną 11 powitała mnie Warszawa. Niby byłam w Polsce, ale nadal nie wiedziałam co powinnam zrobić, gdzie pojechać? Nie mogłam do domu, przecież zaraz zaczęły by się pytania. Do Miśka? Nie on był jeszcze gorsi niż rodzice. Bartek z Natalią? Zwalę im się znowu z problemem? Nie mogę. No tak, jest ale trochę zajęty - oznajmiła z uśmiechem przeczesując ręką mokre włosy. Rozumiem, nie będę przeszkadzać.
Nigdy nie jesteśmy tak bezbronni wobec cierpienie jak wtedy, gdy kochamy. Wtorek, 29 grudnia 2015. Nigdy nie wierzyła w szczęśliwe zakończenia. Nie była księżniczką, aby żyć długo i szczęśliwie. Zimna dłoń ściskająca lekko jej talię sprawiła, że odwróciła głowę patrząc na mężczyznę błagalnym wzrokiem. Ten jednak pokiwał przecząco głową siląc się na uśmiech. Kierowca i rodzice czekają na dole. Jego głos był delikatny, jakby mówił do przestraszonego zwierzęcia, a nie do dorosłej kobiety.