Date Range
Date Range
Date Range
Ma fryzurę z lat siedemdziesiątych, ale jest współczesną kochanką. So just get the fuck out and leave me alone. Przypuszczałam, że o ile Stephane będzie w ogóle przytomny, to na pewno będzie leżał w łóżku. Tym samym byłam wysoce zdumiona, gdy mi otworzył. To będzie samobójstwo, Arabella. To samo mówili o naszym układzie, Stephane.
Nie myślcie, że dopisuje mi humor, bo wcale tak nie jest. Wręcz przeciwnie, dręczą mnie okropne wyrzuty sumienia. Same widzicie co się dzieje na tym blogu. Nie dodaję żadnych rozdziałów od wieków. Uznałam, że należy się Wam kilka słów wyjaśnienia. Powinnam je napisać już dawno.
Kiedyś coś się tutaj pojawi, a będzie to opowiadanie o siatkówce. Czas publikacji, póki co, jeszcze nie ustalony.
Jeden koniec, jeden start, wiele zalet, wiele wad, jedni my, wielu ich, jedna ty, jeden świat. Panie Łomacz, proszę się zatrzymać! To panu nic nie da! Nawoływania policjantów przez megafon spływają po nim jak po psie. Biegnie dalej, jakby miał jakieś akumulatory czy baterie w tyłku. Wracaj tu, tchórzu! Krzyczę, mimo iż płuca chyba zgubiłam na drugim kilometrze za sobą. Dopiero policyjny motor pozwala mi odetchnąć. Po co on to robi? Sam nie może się przyznać do błędu? Przez jakieś.
Krzyk wdzierający się do czaszki z taką mocą, że niemal rozdzierający ją na strzępki. Krzyk rozprzestrzeniający się po całym moim jestestwie. Krzyk przez który oczy zachodzą mi łzami. Krzyk, którego miejsce zajmuje głośne nierównomierne dyszenie. Wydawać by się mogło, że to niemożliwe, aby ciało nie reagowało na bodźce które przesyła mu mózg. Głośny niekontrolowany szloch wydobywający się z mojego gardła sprawia, że zapada cisza.
To nie tylko zły dzień. Dzisiejsza pogoda jest dobra na popełnienie samobójstwa. Wieje i jest zimno jak w naszych sercach a chujowość tego dnia przekracza moje pojęcie chujowego dnia. Powiem szczerze, że będąc u babci i nie widząc ani matki ani siostry jest lepiej. Naprawdę lepiej bo ostatnimi czasy nie hamowałam się z płaczem przed nikim.