Gdy słońce już kryło się za koronami drzew, pod naturalny baldachim zaleciał on - miernik zieleniak. To ćma, która jest całkowicie zielona. Pyszny widok! O, a pod liściem trawy, jakies jajeczko się znalazło . przyklejone i to nie jest moja robota! Udostępnij w usłudze Twitter. Czwartek, 13 sierpnia 2015. W cieniu i w słońcu! Trochę słońca, trochę cienia.

Siedzę sobie właśnie w moim, nowozbudowanym domku rozlewiskowym. Jest późne popołudnie, a może właściwie wczesny wieczór. Domkowa podłoga liczy sobie metr na metr, błoto pod nogami, ciasno i, mimo pory dnia, skwarnie, ale cisza tu i spokój, więc nie marudzę. Ptaków na rozlewisku jest całkiem sporo, głównie stali mieszkańcy, czyli brodzące. Klangor żurawi - to na nie czekam. Wodnik znowu wyje w trzcinach. Poniedziałek, sierpnia 17, 2015.

Dziś parę zdjęć z wczorajszego wypadu do lasu. Już zapomniałam, jak to jest, kiedy mróz szczypie w poliki. Dawno, bardzo dawno nie byłam w lesie, w którym nie tylko śnieg skrzypi pod nogami, ale też gałęzie drzew skrzypią od mrozu. Zatem oprócz tego, że w lesie było wyjątkowo pięknie, to również było wyjątkowo głośno! Uwielbiam zimę.

Sobota, 31 grudnia 2016. Już za kilka godzin będziemy witać Nowy, 2017 Rok. To czas podsumowań i nowych postanowień. Czas, w którym styka się ze sobą przeszłość i przyszłość. Bo między innymi właśnie teraz nastąpił przełom w mojej ptasiarskiej pasji. Gatunki, które kiedyś ledwie kojarzyłam z wyglądu, dziś są dla mnie jak dobrzy przyjaciele.