O dojrzewaniu do nazwania choroby po imieniu, o szukaniu przyczyn. O tym co się dzieje z ciałem. O leczeniu, lekarzach, klinikach. O myślach, z którymi trzeba się zmierzyć, a często bić. Zdarzenia się zderzają ze sobą. To zwykle mnie nie ma. Kumuluje się dziwny czas, zdarzenia zderzają się ze sobą, ocierają, rozciągają orbity w jajo. Trwa moja przerwa, nabieram mocy, ale zdarzenia też nabierają.

Beta HCg nr 2 - kolejny koszmar. Pierwsza betaHcg, to jakiś koszmar. Koszty dodatkowe In Vitro w programie rządowym. In vitro i wszystko przed i po. Beta HCg nr 2 - kolejny koszmar. Nadszedł dzień na kolejną betę. Od pierwszej krwawiłam i przez kolejne dwa dni nadal krwawiłam. Do tego doszedł ból w dole brzucha. Leżałam, płakałam, myślałam, chciałam dużo spać by nie myśleć.

O chorobcia, coś się kroi! Tak naprawdę by jej nie było, gdyby nie te kokardki na granacie. Zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia. Żeby mieć jeszcze mniej trudów i znoju, zapięcie zrobiłam bez kryjącej listwy i zrezygnowałam z rękawków. 36 C w cieniu nie pozwoliło mi ich uszyć. Forma okazała się bardzo udana i nie wymagała poprawiania. Nie obeszli się z wzorem zbyt łaskawie.

Blog o leczeniu niepłodności i nie tylko. Po co ten blog? Nic się nie dzieje. Nigdy nie miałam tej dolegliwości więc nie rozpoznałam żadnych wcześniejszych objawów. Oboje diagnozujemy u siebie paranoję. Kilka osób pytało mnie w komentarzach o dietę, którą stosowałam. Chciałam więc wpis uzupełnić, ale niewiele więcej potrafię napisać. Nadal jestem w ciąży; .

Poniedziałek, 25 maja 2015. Jak się tak człowiek zapędzi w tych staraniach, myśleniu i kombinowaniu jak tu zrobić, żeby było dziecko, to nagle okazuje się, że nie istnieje nic poza. Ciągle ta sama praca, bo przecież nie znajdę innej skoro zaraz będę w ciąży. Może i poszłabym znowu na jakieś studia, ale jak ja będę z brzuchem na wykłady latać? I milion takich innych pierdół.

mój mały blog o byciu mamą Klopsika. Środa, 19 sierpnia 2015. Czyli niesamowita dwunastka! Rok temu, w dramatycznych okolicznościach, bladym świtem, w wielkim deszczu, przyszedł na świat mój malutki Klopsik. Pokazuje gdzie mama ma nos i oko. Wstaje bez podtrzymania i bardzo się z tego cieszy. Sam się położy - a miał z tym problem.