8211; Uśmiechnęła się, kiedy w telefonie usłyszała głos Kellera. Znajdziesz dla mnie chwilę? Maaaks. 8211; Obiecaj, że spotkamy się jeszcze w tym tygodniu.

Trudno tak razem być nam ze sobą. Z wiatrem będzie mu posyłać pocałunki, wierząc, że wiatr muśnie jego twarz i szepnie mu do ucha, że ona ciągle żyje i czeka. Piątek, 2 maja 2014. Z każdym dniem w nowej pracy czuła się coraz pewniej. Poznała nowych ludzi, którzy nic o niej nie wiedzieli i dopiero teraz tak naprawdę mogła zacząć wszystko od nowa. Cześć - Uśmiechnęła się wchodząc do kawiarni i podchodząc do baru. Jak tam na dzisiaj? Oj tam.

Środa, 15 kwietnia 2015. Zupełnie skupiła się na myśli, co teraz zrobi i w ogóle nie dopuszczała do siebie takiego rozwiązania. Nie reagując na pytania Sylwii, usiadła obok niej na krzesełku i ukryła twarz w dłoniach. Wszystko się ułoży słyszysz? 8211; Nie jestem.

Sobota, 11 lipca 2015. Paweł już od piątku miał cały weekend wolny, a i na uczelni odpadły im jedyne zajęcia tego dnia. Majce udało się w końcu przekonać Zduńskiego, że pora zacząć się przygotowywać do poniedziałkowego kolokwium. Już kilka minut po 14 zaparkował pod jej domem. Jak się czujesz? 8211; W piątek w przys.

Boję się - ukryła twarz w dłoniach. - Jeśli znowu się nie uda. Słońce - przerwał jej i podszedł do niej zamykając ją w swoich ramionach - Uda się. - musnął ją w czółko. Nie mówiąc nic wtuliła się tylko w jego ramiona - Kotek? Odezwała się po chwili. Odsuwając się od niej na minimalną odległość spojrzał w jej oczy. Przeniosła wzrok na niewielki przedmiot leżący na stole. - Chyba nie dam rady. Na jego twarzy pojawił się promienny uśmiech - Słońce! .

Trudno tak razem być nam ze sobą. Piątek, 2 maja 2014. Dzień dobry, mam dla Pani polecony. - podsunął jej kartkę, jednocześnie podając długopis. Cześć, nie śpisz już? .

Bo prawdziwej miłości nigdy nie zapomnisz. Swoje kroki skierował do kuchni z zamiarem przygotowania jakiegoś śniadanka. Niestety w lodówce nie znalazł niczego poza kostką żółtego sera. Wyszedł z domku udając się do pobliskiego sklepu. Przygotował proste, szybkie śniadanko, ustawił wszystko na tacy i poleciał do ogrodu. Wrócił po chwili niosąc piękną czerwoną różę, a w drugiej dłoni kilka soczystych truskawek. Mmm - wymruczała przez sen. Skarbie, nie rób tej minki.

Odezwała się nieśmiało wchodząc do biura. Stał oparty rękoma o parapet wpatrując się okno. Nawet nie zareagował na to, że weszła. Pawełek - podeszła kilka kroków zatrzymując się tuż koło niego. Przeniósł na nią swoje spojrzenie wysilając się na uśmiech. A kto stanie za barem? .

Założyłam tego bloga, ponieważ stwierdziłam, że potrzebuję swojego miejsca w sieci. Miejsca, w którym będę mogła publikować swoje opowiadania i avki. Znajdziecie dłuższe opowiadanie składające się z powiązanych ze sobą części. Dotyczy ono losów Majki i Pawła - bohaterów serialu. Akcja rozpoczyna się rok po nagłym wyjeździe Majki z kraju. Zapraszam do czytania i przeglądania.