Date Range
Date Range
Date Range
Nie - pospiesznie wytarłam dłonią mokre policzki. - kucnął przede mną, chwycił w dłoń moją brodę i uniósł ją do góry - Powiedz mi co się stało? Strasznie wieje, a ja mam wrażliwe oczy. - na mojej twarzy przebłysnął cień uśmiechu.
Wtorek, 23 grudnia 2014. Merry Christmas, everyone! Proszę, zrób to za mnie. - biedny Piter stał nad wanną, z tasakiem w trzęsącej się dłoni i modlitwą na ustach. Ja po prostu jestem za dobrym człowiekiem na takie czyny. - prawie łzy stanęły mu w oczach. -Czy ty wiesz do kogo mówisz? Prychnął Zatorski. - Ja mrówki nie potrafię strącić! One układają się w podkowę. - Nowakowski otarł wyimaginowaną łzę z policzka.
Niedziela, 15 września 2013. NOWY BLOG NOWY BLOG NOWY BLOG! WRACAM Z BLOGIEM. Nowy blog znajdziecie tutaj - -. Myślę, że go polubicie.
Środa, 10 lipca 2013. 13 Nie przejmuj się nim, nie jest tego wart. Masz ci los, nie podejrzewałam, że kiedykolwiek będę w stanie to powiedzieć. Lubię trzymać Grześka za rękę, ale tylko dlatego, że zawsze jest ciepła, a ja potrzebuję tej jego ciepłoty. Zapytała zdezorientowana, wyciągając bilet z kieszeni. Myślała już, że pomyliła się co do miejscówki. Zapytał Grzesiek, spoglądając na mnie. - Przed chwilą była tutaj Nina. A, Nina, Kruszynka, miłość i te sprawy? Na lotnisko w .
Chciałabym bardzo serdecznie zaprosić Was na mój nowy wakacyjny projekt. Poniedziałek, 15 grudnia 2014.
Jedyne co masz to siatkówka. Środa, 6 marca 2013. Odpowiedziała mi cisza, więc weszłam głębiej. Michał siedział w tym samym miejscu, co wcześniej, wyglądało tak, jakby w ogóle się nie poruszył.
Jedyne, co tak naprawdę powinien. Pozostawić za sobą człowiek to. Ciepły odcisk swej ręki w dłoni drugiego człowieka. Bo to przecież od ludzi,. Podobnie jak od gwiazd, zależy,. Co zostawią na tej ziemi. No po prostu nie mogę w to uwierzyć. Uwierz mi ja też nie. Cały czas mam też wątpliwości czy to, co mówiła było prawdą. Myślisz, że po tym wszystkim tak nagle zrobiło się jej żal? Nie W moim mniemaniu powin.
Walcz do końca, miłość jest warta wielu poświęceń. Środa, 8 października 2014. Po tym jak siatkarze zdobyli brązowy medal Igrzysk Olimpijskich w Rio, po waszym weselu nastały te lepsze i gorsze chwile. No dalej Michał bo spóźnimy się na pociąg! Krzyknęłaś. Malediwy, ta właśnie mieliście spędzić najbliższy tydzień. W końcu trochę wolnego, nawet nie chcę myśleć o tym, że za tydzień wracam do treningów. Chyba mnie jakieś choróbsko złapało.
I żyjmy długo i szczęśliwie! Czwartek, 3 kwietnia 2014. Ja Bartosz biorę ciebie Joanno za żonę. - Delikatnie uśmiechnął się a ja miałam oczy pełne łez. I ślubuje Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską, oraz że cię nie opuszczę, aż do śmierci. Tak mi dopomóż panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci. - Uśmiechnął się szeroko do mnie a za chwilkę przyszła moja kolej. Co Bóg złączył człowiek niech nie rozdziela. - Delikatnie przekręciłam głowę w prawą stronę. Joanno, przyjmij te obrączkę ja.
Przyjmujący spojrzał na mnie i wyciągnął rękę nic nie mówiąc. Spojrzałam na nią szybko i głośno westchnęłam. Patrząc na niego spod byka chwyciłam z grymasem. Czemu muszę być taka uparta i marudna? Powiesz im kiedy będziesz chciała, ale pamiętaj, że im się to należy. Mam iść z Tobą? Ojciec akurat zasnął przed telewiz.
Gdy tylko się obudził przypomniał sobie wydarzenia minionego dnia i mimowolnie się uśmiechnął. Miał z ukochaną kobietą dwójkę cudownych dzieci, a ona w końcu zgodziła się do niego wrócić. Wstał, zjadł śniadanie i jak najszybciej udał się do szpitala. Wiedział, że czeka go ciężka przeprawa z Maćkiem, ale był na to gotowy. Dla Leny i dzieci był gotowy na wszystko. Bartek to nie tak jak myślisz- zaczęła niepewnie. Nie tak jak myślę? Chcesz uciec przede mną razem z dziećmi! .
Sobota, 3 maja 2014. Piątek, 2 maja 2014. Witajcie po długiej przerwie! Udostępnij w usłudze Twitter.
I pamiętaj, wszystko jest drobiazgiem. Piątek, 14 lutego 2014. Widziałam jak Sara nie dowierza i co chwilę mruga i otwiera buzie. Muszę powiedzieć że to wyglądało dość śmiesznie. Sama również byłam w niemałym szoku, ale z naszej dwójki to ja jestem tą bardziej ogarniętą. No Igor! Tak mam na imię! Biegłyśmy za nim by po chwili rzucić się na niego i ściskać. Dobra Koniec już - zaczął się śmiać. Nic ci nie jest? Bardzo, bardzo cię przepraszam.