I teraz już o wiele więcej wiem. Ta ksiażka to prezent dla mnie - od męża i niejako od autorki, bo cieszę sie,że jest tak napisana, jak jest i że ją przeczytałam i poświęciłam książce czas, i pewnie będę do niej wracać. PsA jak malował Zdzisław Beksiński? Magdalena Grzebałkowska, Beksińscy portret podwójny, Wydawnictwo Znak, Kraków 2014.

-Już? Teraz możesz lepić gniazda. Pusto się zrobiło pod mostem, została tylko tama i kwitnąca rzeka, dziś byłam zerknąć jak wiatr tam obija się o brzegi i wykąpać psy, rzeka to zbawienie dla nich w te upały ja też nie lubię słońca, wolę wszystkie postacie chmur wiatru deszczu i śniegu.

Niewiele się dzieje, ale fotografować można wszystko i szybko. Chyba nakręcono tym aparatem w tej komórce film fabularny! A tutaj widać jak łatwo koroduje piaskowiec w stosunku do bazaltu. Człowiek by tak ładnie nie potrafił. Ciekawe światło pojawiło sie na ścianie.

Szukasz miejsca pełnego różnorodnych atrakcji a zarazem dalekiego od zgiełku miasta? Blisko szlaków pieszych i rowerowych? To właśnie jest takie miejsce! Przecznica w Górach Izerskich! Przecznica 51, 59-630 Mirsk, Polska, tel.

Od wielu lat marzyłam o zamieszkaniu na wsi. O wielkim ogrodzie, kurach, owcach i kozach. Niedziela, 26 lipca 2015. Oto co udało się wspólnymi siłami ustalić. Zarys odrębnej cegły na piętrze sugeruje, że kiedyś był tu szachulec. Podpisy stolarza z 1920 roku znaleźliśmy właśnie pod podłogami w tej części domu. Wygląda na to, że likwidacja szachulca, wymiana stolarki i podłóg odbyła się tuż po wojnie. Czyżby spłynęło jakieś odszkodowanie wojenne? Cegła na piętrze jest takiej s.

Łaty leżą, poza dachówką reszty nie zamierzamy położyć. na jedną połać z okładem już jest. Dekarze dokładają powoli kolejne elementy orynnowania. Taką ją stworzyli cieśle zanim zeszli z budowy.

Dach zrobiony, my szczęśliwi! Dokładnie drugiego lipca minął miesiąc odkąd mamy nową działkę. Co udało Nam się zrobić? Skosić trawę tak, aby był dostęp do rzeki. Ściąć niektóre drzewa i gałęzie. Ułożyć w jedno miejsce i połowę zmienić w podsypkę korową pod krzewy. Przenieść wszystkie rzeczy ze starej działki na nową.

To opis napadu poczynionego na miasto w roku pańskim 1444, spisany przez kronikarza Marcina z Bolkowa. Mimo iż kronikarz rabusiów zwie husytami, to pewności co do tego raczej nie mamy, gdyż ruch ten zakończył się dziesięć lat wcześniej, walną bitwą w pobliżu Lipan. Jednakowoż wielce pewne jest, że w tej zbrojnej rajzie uczestniczyli lokalni bandyci, wsparci niedobitkami z dawnych husyckich armii.