Wtorek, 4 sierpnia 2015. Wtorek, 21 lipca 2015. Sobota, 18 lipca 2015. Buduję zamki z piasku? Udostępnij w usłudze Twitter. Piątek, 22 maja 2015.

Wiersze powstałe pod wpływem przeżytych chwil, podróży, marzeń. Uważam, że palenie to jakby palenie pieniędzy, tylko nie bezpośrednio. Przecież kasa jaką wydaje palacz na paczkę fajek nigdy nie przyniesie mu nic więcej niż tylko chwilową ulgę w nałogu. Lepiej kupić płytę czy książkę, można sięgać po nie raz po raz, zawsze są, zawsze istnieją. Spaliłem w życiu stos pieniędzy,.

Poniedziałek, 20 lipca 2015. Dwulatek bierze do buzi kamienie? W domu .

Wciąż robię rozpoznanie terenu w poszukiwaniu siebie. Sobota, 7 stycznia 2017. Sylwestra spędziłam, tradycyjnie już, sama w domu. O północy mogłam oglądać świetne fajerwerki - z okna widzę panoramę miasta. wróciła z kilkoma koleżankami po 4 nad ranem. Niestety nie przyjęli mnie na doradcę.

Otworzyłam oczy ,by zobaczyć niebo. Piątek, 13 stycznia 2017. Każdego wieczora zwijam się w kłębek. Nakrywam kołdrą i marze o śnie. Rano mam ochotę udusić budzik. Bo przecież nie mogę się poddać. Uświadomiłam sobie też że jestem bardzo bogata. Nie chodzi mi o pieniądze i rzeczy materialne. Bo to wszystko do nabycia. W dobrych ludzi obok siebie.

I znów czekam na listonosza. Mają przyjechać odebrać paczkę ,która przygotowała sobie N . Ma się przenieść do swojego chłopaka, tam pomieści się ze wszystkim,ponieważ do tej pory miała bardzo mały pokoik,więc nie mogła się urządzić ,tak ,jak by chciała. Matka chłopaka wyjeżdża do swojego kraju,a oni wraz z ciotką będą mieszkać w wynajmowanym domu,wiec koszty będą wspólne. Taka teraz moda ,że mieszka się bez ślubu.

1,49 łażę po domu i gęba mi się śmieje. Jakoż to? Przy sałatce ze śledziem własnoręcznie wykonanej, przy kromeczce suchego chleba i z karmi żurawinowym! Rewolucja gwarantowana hhahahaha ale co mi tam. Nic nie jest w stanie zachwiać mojego humorku, nawet ten paskudny wyrzynający się ząb zwany kłem na dziąsełkach Toniusi! A właściwie wszystkie 3! Wyszywam Papieża dla Relki, oglądam seks w wielkim mieście, no ba! Ale ta płyta. Chyba ją wyrzucę! Nie odważyłam sie oczu otworzyć.