Date Range
Date Range
Date Range
My heart is full of love for you, I wanna get right next to you. Czwartek, 23 sierpnia 2012. Wjechaliśmy do Seattle, by po chwili znaleźć się przed piętrowym domem z zarośniętym ogrodem. No, Angelica, jak ci się podoba? Wysapała matka niosąc swoją torbę z ubraniami. Nie zamierzałam jej pomagać, w końcu miałam swoje bagaże. - uśmiechnęła się - Trzymaj, - podała mi kartkę - to spis podręczników. Za kilka dni idziesz do liceum. Wzięłam ze sobą koszulkę z Misfits.
Przepraszam, za długą Gunsową przerwę, ale na chwilę pochłonęła mnie tamta historia.
Na prośbę pewnych ludzi i ze względu na wygodę własną. No, to gadanina po rozdziale. Napisałam ten rozdział dzięki jednemu komentarzowi, od Eliota. Izzy, co ty do mnie mówisz? Gitarzysta zlustrował .
przy pięćdziesiątym trzecim Jimmy nie wytrzymał. Warknął Robertowi prosto w twarz, jednocześnie dysząc niczym rozwścieczony byk goniący ubranych na czerwono Hiszpanów. Blondyn wsadził palce wskazujące w kąciki ust przyjaciela i uniósł je do góry. Nawet teraz wyglądasz posępnie - zrezygnowany Robert opadł na oparcie fotela i założył na uszy słuchawki. Jamie, Jim, Jimster! Człowieku, gdybyś od czasu d.
Siedziała teraz po turecku na fotelu pasażera. Włosy upięła z tyłu głowy, na nos założyła znalezione na tylnym siedzeniu okulary-lustrzanki, a pot spływał jej strużkami ze skroni. Na policzkach wykwitły jej rumieńce sprawiając, że jej blada cera nie wyglądała już tak strasznie w blasku dnia. Zapytała się, ciągle wpatrując się w miejsce, gdzie miała kontakt z jego skórą. Jeff, tam chyba jest woda! Chłopak natychmiast posadził ją z powrotem na siedzeniu i z.
Rozdział późno dlatego, że nie było mnie w domu pewien czas. Kristen siedziała i wymyślała treść ogłoszenia. Ann piła poranną kawę w kuchni. Kiedy Slash i Izzy zeszli na dół Kristen od razu się do nich zwróciła. Słuchajcie, potrzebuje kasy na wydruk. Nie dość, ze chodzimy jej szukać, to jeszcze mam dawać ze swojej kieszeni na wydruk przez jakąś małolatę? 8211; Warknął Slash.
Możecie piszczeć i płakać, ale nie zmienię zdania. to jedziemy? Pragnę zadedykować ten rozdział wszystkim tym, którzy wytrwali ten rok ze mną, gdy pisałam i tym, którzy ponad 6,000 razy otworzyli to opowiadanie i napisali ponad 100 komentarzy.
Zawiadamiam, iż blog został PRZENIESIONY. Blue niepewnie uchyliła drzwi i od razu w cienkiej szczelinie między futryną pojawiły się czarne oczy jej przyjaciółki. 8211; Jesteś może głodny? 8211; Emm.
Niedziela, 7 kwietnia 2013. Dlaczego robienie komuś krzywdy sprawia mu przyjemność? Dlaczego za każdym razem, jak zabije niczemu winną osobę, śmieje się sam do siebie i pije z kumplami zwycięskie piwo? Młodszą i może bardziej doświadczoną. Spojrzał na zwijającą się z bólu, nagą dziewczynę i, chowając coś do kieszeni, podszedł do niej. Popatrzyła na niego z dołu i podniosła się ciężko.
Piątek, 5 kwietnia 2013. 0 Place Where We Start. Pośpiesznie wyskoczyłem z ciepłego, bezpiecznego wnętrza liceum prosto na lejący deszcz. Naciągnąłem na głowę kaptur, chroniąc włosy przed zmoczeniem. Tego tylko brakowało, żeby przykleiły mi się do twarzy. Ruszyłem biegiem przez zalane kałużami ulice, pozwalając moim trampkom przemoknąć - dla dobra sprawy. Idąc po brukowanym chodniku w zamyśleniu wpadłem na jakąś kobietę z zakupami. Co ty sobie wyobrażasz smarkaczu? Pańcia z lekka p.
Jest wczesne rano, a ja zabieram się za pisanie dla. Was notki, yey . Miałam ją zacząć pisać nieco wcześniej, ale. Mama zaproponowała abyśmy pojechali do cioci, w sumie widzę. Ją codziennie, jednak postanowiliśmy odwiedzić ją w jej domu. Dokładnie tydzień temu w sobotę, była Wigilia, najbardziej czego się. Nie mogłam doczekać to tego, że w końcu mogłam zjeść czerwony. Barszcz z uszkami, który w moim domu jest robiony tylko na Święta Bożego. Ledwo zjadłam drugie danie haha.
Sobota, 8 czerwca 2013. Oddech, westchnięcie, oddech, kolejne westchnięcie, przełknięcie śliny i kolejny oddech, a słowa jak na złość nie chciały mi wypaść z gardła. Spojrzałem na wypraną z emocji twarz Joan. Chyba trzeba porozmawiać z kimś, kto kilka godzin temu miał próbę samobójczą, prawda? Jakoś nie bardzo, bo jak myślę o sobie to chce mi się rzygać.
przy pięćdziesiątym trzecim Jimmy nie wytrzymał. Warknął Robertowi prosto w twarz, jednocześnie dysząc niczym rozwścieczony byk goniący ubranych na czerwono Hiszpanów. Blondyn wsadził palce wskazujące w kąciki ust przyjaciela i uniósł je do góry. Nawet teraz wyglądasz posępnie - zrezygnowany Robert opadł na oparcie fotela i założył na uszy słuchawki. Jamie, Jim, Jimster! Człowieku, gdybyś od czasu d.
La cocina en un click! TORRIJAS CON MANZANA CARAMELIZADA.