Tak dawno tu nie pisałam i wiem, że jesteście gotowi urwać mi głowę, że nie powiedziałam dlaczego. Znaczy coś wspominałam, ale nie na tym blogu. Ta historia BĘDZIE KONTYNUOWANA JUŻ NIEBAWEM. Tak jak powiedziałam - po zakończeniu Say Something. Środa, 20 sierpnia 2014.

Poniedziałek, 29 grudnia 2014. Miło cię widzieć, gdzie się podziewałeś. Mogłabym pokazać ci niesamowite rzeczy. Magie, szaleństwo, niebo, grzech. Zobaczyłam Cię tam i pomyślałam. O mój Boże, spójrzcie na tę twarz. Wyglądasz jak mój kolejny błąd. Miłość jest grą, chcesz zagrać? Teraz mam tak dość bycia samotną. To zabija mnie tak, tak powoli. Ręka na sercu, modlę się,.

Sobota, 24 września 2016. Witam się z Wami ponownie po strasznie długiej przerwie. cholernie dużo czasu i żadnego wyjaśnienia z mojej strony. Kochani to nie jest tak że straciłam wenę. pamiętam cały czas o opowiadaniach, które pisałam i o Was. Po pierwsze przez bardzo długi czas nie miałam internetu na laptopie. W prawdzie jest kolejny rozdział. Ale nie sprawdzony ani nie ukończony.

Wchodzi jak czuła igła w serce. Wystarczy szczegół, dźwięk, zapach. To jest chyba jakiś popierdolony żart prawda? Powiedzcie, że tak. Oni nie mogę mnie tak po prostu niezauważalnie wynieść z tego klubu. To jest jakaś parodia dosłownie. Ja pierdole kurwa mać! Proszę Cię pomóż mi! Czy ten frajer właśnie mi pokazał faketa? Oh proszę Cię weź mnie nie strasz popaprańcu! Hej koch.