Date Range
Date Range
Date Range
Czwartek, 11 lutego 2016. Tym razem trochę dłużej, w siatkarskim klimacie. Piątek, 25 września 2015. Hej, jest tu ktoś jeszcze? Wbrew temu, co zapowiadałam, coś tam udało mi się napisać.
Oczywiście w domu nie było nikogo, więc wyszedłem ze swojego pokoju i poszedłem otworzyć. Ten, który trząsł się cały ze strachu? Nie wiedziałem co się działo, kiedy nad ranem usłyszałem mój telefon. Otworzyłem oczy i spojrzałem przepraszająco na Johanna, który także s.
Wezwij moje imię i ocal przed ciemnością. Someone else cannot come, and save me from myself. Środa, 27 lipca 2016. 75 - zwiastun rozdziału nr. Kiedy myślałam, że grunt pod moimi stopami stawał się coraz bardziej równy, a droga mniej kręta, zatrzymałam się w pół kroku. Choć do tej pory posuwałam się powoli do przodu - sama, czy z pomocą Kennetha, teraz nie mogłam ruszyć się dalej, sparaliżowana strachem. W dodatku kompletnie sama i bezradna. Dawno mnie tu nie było. nie będę się rozpisywać dlaczego.
Czwartek, 5 maja 2016. Wykrzyknęłam, gdy poczułam silne skurcze. -Nikolay, do cholery! Co się stało kochanie? Pojawiłeś się obok mnie. Złapałam się za swój ciążowy brzuch. Zobaczyłam na twojej twarzy cień strachu, ale chwilę później trzymałeś już w rękach moją naszykowaną torbę. Pomogłeś mi dojść do auta i kilka długich oraz bolesnych minut później byliśmy w szpitalu. Zobaczyłam w twoich oczach łzy.
The safest way to go. This is the safest way to go, nobody gets hurt. Dlaczego wiedząc jak złe i destrukcyjne jest nasze zachowanie, nie potrafimy tego przerwać? Obiecujemy sobie, że to ostatni raz, lecz zawsze wracamy po więcej. Jak to możliwe, że coś, co może jedynie wyrządzić krzywdę, jednocześnie wydaje się tak naturalne? I przede wszystkim. - Wierz mi, najchętnie.
خاطراتی که با آلزایمرم مست می کند! دیشب عروسی بود در داخل کندو. هرکس که دعوت داشت آورد یک کادو. گلبرگ های سرخ یک فرش ماشینی. با اولین پرواز ماه عسل رفتند. ماه در عسلی چشمانت تمام شد.
Duży dom na obrzeżach Bydgoszczy. Piękny ogród, pełen kwiatów, wypełniających swoją wonią letnie powietrze. Delikatny wietrzyk, muskający twarze pary bujającej się na drewnianej huśtawce. Przymknięte powieki , wtulone w siebie ciała i splecione dłonie. Niedzielne popołudnie, tak leniwe i spokojne. Głębokie oddechy kochających się ludzi. No powiedz mi Andrzej, po kim ona ma taki mocny uścisk? Tata, zagrasz ze mną w piłkę? Grozi mu palcem Ida, ró.
Czy w obliczu jednej z największych życiowych tragedii serce człowieka może zadudnić w innej tonacji niż cierpieniu? Czy to jest możliwe, by zakochać się w zupełnie obcej osobie od pierwszego wejrzenia? Musisz mi zaufać, Krzysztof. Wiem co może pomóc twojej córce- szepcze, trzymając mnie za rękę. Nawet nie wiem jak masz na imię. Nic o tobie nie wiem, dlaczego powinienem ci ufać? Powiedz mi, kim naprawdę jesteś? Podnoszę się, podch.