Date Range
Date Range
Date Range
Sobota, 30 maja 2015. Myślałam, że ten rok szkolny już się nie skończy! Krzyknęła Kinga i zaczęła biegać bo pobliskim parku. Zachowywała się jak małe dziecko. Zresztą ja też taka byłam. Masz jakieś plany na wakacje? Wyjeżdżamy z Adamem i z jego rodzicami na Mazury. Uśmiechnęłam się pod nosem i zdjęłam czarne pantofelki. Tak, nie, tak, nie, tak, nie. Ubrana w krótkie, d.
Czwartek, 13 sierpnia 2015. 11 W porwaniu niepotrzebna jest zgoda. Bardziej spytałam niż powiedziałam, spoglądając na uśmiechniętą twarz chłopaka. Nie powiem, bałam się trochę tej rozmowy. Uniosłam delikatnie kąciki ust gdy Wellinger zasiadł obok mnie, przesuwając swoją dłonią po mojej. Poczułam delikatny dreszczyk, przechodzący przez plecy. Ale ja za młody jestem! Na to słowo zrobiło mi się cieplej na sercu. Od teraz jesteś moja i nie pozwolę żebyś zaniedbała swoje.
Tęsknisz za nią, prawda? Hanna poprawiła sznur drobnych, białych pereł zapiętych na szyi i spojrzała nieco z przestrachem na swego rozmówcę. Chciała wyglądać doskonale - w pełni elegancko, perfekcyjnie i zadbanie. Dlaczego właściwie tak przygotowywała się do owego spotkania? Czemu podświadomie kwalifikowała je jako jedno z tych, które jest niezbędne na tym etapie jej życia? Może i czuła ukłucie zazdrości? Sebastian uśmiechnął się lekko i.
Juste un petit mot pour vous remercier. Subscribe to my blog! Vacaciones esta tarde a las 6! No puedo mas, necesito descansar y sobre todo salir de casa! Je suis désolée.
Niedziela, 5 kwietnia 2015. Kilka miesięcy później skocznia Holmenkollbakken zawody PŚ. Zapewne gdyby nie szczera rozmowa chłopaków, to już dawno wyjechałaby z Norwegii, by zapomnieć o tym co było, by i oni zapomnieli. Ale w życiu czasem bywa tak, że wszystko się kończy dobrze. I Carina coś o tym wiedziała. - wyszeptała składając na jego ustach czuły pocałunek. No proszę was, nie migdalcie się na środku placu! Nie możesz się przemęczać, pamiętasz? Pani jej nie wierzy.
Per aspera ad astra? Czwartek, 1 grudnia 2016. 8211; Tosiek, nie bądź buc. 8211; Spadaj, nigdzie nie idę. Zrób to dla mnie? Socha siedziała przy stole z idealnie białym obrusem, w strefie, w której wiek nie przekraczał lat dwudziestu pięciu, i nie zamierzała odpuścić. Panna młoda nawoływała, żeby wszystkie niezamężne weselniczki podeszły, ale Tośka wcale nie zamierzała mieszać się z durnym, wierzącym w idiotyczne zabobony plebsem. A już na pewno nie dla tego ryżego dziwadła.