Date Range
Date Range
Date Range
Samolot podchodził do lądowania, co jednak nie przeszkadzało w gonieniu Choco po pokładzie. Tamao usilnie próbowała ich uspokoić od ponad 20 minut, niestety bezskutecznie. Dopiero gdy maszyna zaczęła ostro schodzić w dół i dziewczyna przeturlała się przez pokład, zaprzestali walki. Nie mamy tu czego szukać. A co z Radą? Jak to nie żyją? Wyszeptała Tamao.
Co by było część 16. Dziękuję wszystkim, co napisali. Choćby został jeden czytelnik, będę kontynuować! A ponieważ nic, co ludzkie nie jest nam obce, podchodzimy do tego po ludzku, prawda? Leżałam zła na kanapie w salonie. W moim wielkim, pustym domu. Zła? Jeśli nie mógł, po cholerę obiecał? Przecież zrozumiałabym, nie robiłabym wyrzutów. Ale on sam obiecał, o nic go nie prosiłam.
Forever in my heart three strars. I wish I could have met you earlier. Forever in my heart three stars. Witam Was moje drogie! Tym o to rozdziałem kończę to opowiadanie, zapewniam Was, że wstawię jeszcze Epilog zanim wrócę do Prince of the Moon. Po całym zamieszaniu jakie narobiły dwie małe istotki wszystko wróciło do nor.
Mamy ostatni dzień roku 2016, jak również ważną datę dla mnie - jest to dokładnie roczek tego bloga. Jak również jest to już szósta rocznica mojego blogowania, także jest co świętować, co prawda bezalkoholowo, gdyż nie mam parcia na picie. Dobra, mniejsza o to. Rozdział dedykuję wszystkim, którzy czekają na te rozdziały. Jedyna nadzieja w tobie, Asakura Hao. Spojrzał zawiedziony na Króla Duchów, falującego majestatycznie w oddali.
Ostatni dzień w roku, to i wypadałoby dać jakiś rozdział, co nie? Mój drogi Kage - zwróciła się do puchacza. - Jeszcze pięć godzin i będę miała tę dziewczynę. Ptak zatrzepotał skrzydłami, gdy do pokoju ktoś zapukał. Skierowała swój wzrok na hebanowe drzwi. Do pomieszczenia wszedł mężczyzna o kruczoczarnych włosach i zielonych oczach. Puchacz łypną na niego żółtymi ślepiami. O co chodzi, Matt? Do pokoju żwawym krokiem weszła .
Witam wszystkich po długiej nie obecności! Życzę wszystkim wesołych, spokojny świąt spędzonych z rodziną, dużo weny i czasu na relaks i żeby spełniły się wasze wszystkie marzenia! I dziękuję tym, którzy czytali, czytają i być może będą czytać moje wypociny! Jesteście dla mnie prawdziwą inspiracją! A teraz zapraszam do czytania! Noc już czarna, noc ponura. Straszny nawet cień na murach. Noc ta trwa już lat tysiące chociaż świeci księżyc, słońce. Lecz nadzieja też jest dana,.
3 W pogoni za wilkiem. Jak zwykle nie wychodzi mi wstawianie systematycznie. Stwierdzam że nie będę obiecywać kiedy pojawi się następny rozdział. Będę wstawiać jak pojawi się wena. A teraz bez zbędnego przedłużania zapraszam na rozdział! To ciebie spotkaliśmy wczoraj w tych starych budynkach? Zapytał prosto z mostu. Zatkałam mu usta ręką, gdy dostrzegłam że chciał coś dodać. Lepiej ze mną nie rozmawiajcie- mruknęłam.
Ale kotki na pierwszym miejscu! To by do mnie pasowało. Gdybyś miała stracić jeden zmysł, to jaki by to był? I na całym ciele! .
Show us your BassLine! Deviant for 2 Years. Deviant since Jan 1, 2013.
Abonne-toi à mon blog! Ca fais depuis deux ans que je ne suis pas passer ici.
Jestem po prostu sobą, osobą z dziwnym i psychopatycznym wręcz podejściem do świata. Kocham ludzi, nienawidząc ich. Ich zachowania mnie śmieszą, ale i smucą. Wiem, mam bardzo zmienne nastroje, ale taka już jestem. Znów się urodziłam, czemu znów? Oddali mnie do szkoły szamańskiej, ale po co? Sama tego nie wiem i chyba nie chcę się dowiedzieć, kim ja jestem. Do mnie pasuje tylko jedno określenie-potwór.