To on otworzył Komnatę Tajemnic, to on pozwolił Bazyliszkowi zabić Martę! Zatrzymała się w pół kroku i nie wiedziała, co dalej zrobić. Czy iść dalej czy zawrócić się do dormitorium? Na pewno Char się o nią martwiła. Nie widziały się od rana, a miały przecież iść razem na wieczór halloweenowy do Krukonów. Cóż, teraz, sądząc po ciemnym niebie za oknem, było już za późno. Ginny wzięła głęboki wdech, żeby oczyścić myśli. Co ona sobie myślała? Weszła powoli do łazienki i, starając .

Która stworzyła dla mnie najcudowniejszy szablon. 8212; Nie tak! 8212; krzyknęła Katie i położyła dłoń na przedramieniu Draco. Od piętnastu minut ćwiczył zaklęcie wykrywające nawet najdrobniejsze usterki, a ono wciąż mu nie wychodziło. Raz nawet posypały się na drewniany stolik iskry i trzeba było gasić ogień, co z ochotą zrobił, bo akurat Aquamenti potrafił rzucić świetnie. 8212; Co znowu, Kat? Blondyn pacnął się otwartą dłonią w czoło.

Być spadającą gwiazdą w czyichś marzeniach i spełniać każde życzenie. Witam wszystkich serdecznie i przepraszam, że nie jest to kolejny rozdział. Jeszcze raz Was przepraszam i mam nadzieję, że rozumiecie. Zapraszam na Jeszcze o nas. Jeśli dalej chcecie czytać moje twory. Pozdrawiam i do napisania! PS Pozostałe dwa opowiadania skończę, tylko w swoim czasie. To nie tak, że je zostawiam. Po prostu jest to takie dłuższe zawieszenie.