Blog pozostał w obiegu, choć nic ostatnimi czasy nie dodajemy - co nie oznacza, że tutaj nie zaglądamy - ba! Rodzinnego ciepła i maaasy słońca! 9786; Uśmiechajcie się dużo, śmiejcie się w głos i pamiętajcie, że jeszcze kiedyś tu wrócimy 3. Piątek, 3 stycznia 2014. Nawet nie wiecie jak jest mi przykro. Nie wiem co mam pisać, bo nic nas nie usprawiedliwia.

I w tym jej urok i piękno. Rozdział pojawi się na feriach. Niedziela, 2 marca 2014. Jestem zmuszona zawiesić tego bloga. Cały czas będę pracowała na historią Lily i Huncwotów, lecz nic nie opublikuje dopóki nie napiszę matury. Mam nadzieję, że będziecie na mnie czekać.

Czwartek, 20 listopada 2014. Kolejny nudny dzień w pracy- myślałam gdy szłam przez słoneczne uliczki Londynu. Nagle zobaczyłam osobę, z którą od paru dni bardzo chciałam porozmawiać. Poprawiłam czarną torebkę zsuwającą mi się z ramienia i pobiegłam przed siebie. Remus zamrugał parę razy, jakby właśnie się obudził, i nieprzytomnie spojrzał na mnie. Zdziwił się- co ty tu robisz? Sama nie wiedz.