I have just come back from three weeks in Australia where I started my marathon training with a vengeance. And where I stayed with my parents it was hilly. So I am feeling quite good about my fitness because of those two factors.

Patrząc na datę ostatniego posta, byłem nieaktywny na blogu przez ponad rok! Niestety tak w życiu bywa, że trzeba sobie czasami zrobić przerwę od tego co się naprawdę lubi. Jednak z przyjemnością muszę stwierdzić, że bardzo miło wraca się do aktywnego spędzania czasu po dłuższej przerwie. Pacemaking czyli moja lekcja pokory. Czemy by nie zacząć w grudniu? Po dwóch dniach biegałem na moim standardowym szlaku, po parku nad Wartą. Moja trasa, mogę tu ograć każdego.