Żaba w dziewczynie-a może na odwrót? O wszystkim ,co jest ważne w moim życiu. Sobota, 12 października 2013. Na kanwie Judyty i Misiabe powstały cytruski i w poniedziałek zostaną wyekspediowane w dalszą drogę. Czyli zostanę w oczekiwaniu na ostatnią kanwę. Przepiękna złota jesień nie zawiodła. A ja podziwiam widoki za oknem. I jeszcze takie cudo udało mi się utrwalić. Tęcza jesienią to nie taki częsty widok.

Piątek, 20 marca 2015. Dawno mnie mnie było ,wszędzie mam jakies zaległości , ale to nic grunt wiosna idzie. A wiosna wszystko przyspiesza , więc ja też. Błękitne komplety, nawet może już pokazywałam? Zuzia już się robi śliczna pannica. Sobota, 06 grudnia 2014.

Sobota, 16 maja 2015. Za oknem piękna wiosna więc i mi się zamarzyła wiosenna dama. Jak na wiosenkę przystała musi mieć kwiatki i motylki i ptaszka i gniazdko . Jak sobie wymyśliłam tak zaczęłam dziergać.

Natchnienie powróciło- coraz bliżej końca. Młody na feriach był chory, to xxxx wróciły do łask. I całe szczęście , bo kolejne xxxx czekają w kolejce,. Ale o tym w następnym wpisie. Pół dnia na świeżym powietrzu na słoneczku,. I akumulatorki podładowane na kolejne szare dni , które prognozują. Ostatnie 4 m-ce były wywrócone do góry nogami. Szkoda tylko że kuratorium oświaty ogranicza.

Wyczytałam, że można - ciekawa jestem smaku np.

Od dawna o tym marzyłam, ale bałam się spróbować. Trochę zmusiła mnie do tego kroku zbliżająca się wystawa, na której chciałam pokazać coś nowego. Wybrałam na początek mały rozmiar obrazka, poczytałam na zaprzyjaźnionych blogach i odważyłam się. Jak skończę ten kawałek Belfastu skuszę się chyba na inne rodzaje, może gęściejsze, ale na pewno już z lnu nie zrezygnuję. Promocja Decu w Magicznym Hafcie. Paryskie klimaty po raz kolejny.