Niedziela, 26 kwietnia 2015. Przejdźmy więc od razu do rzeczy. Założyłam nowego bloga, co można wywnioskować po tytule. Może nie jest to, ten którego oczekiwaliście, ale cóż. Na owym blogu będę publikowała wszelkie miniaturki. PS Nowe opowiadanie się tworzy, blog już jest, ale uruchomię go pewnie jakoś w wakacje albo trochę później. Niedziela, 15 marca 2015.

Nie zatrzymujemy się dopóki nie zwiększamy odpowiednio dystansu od tego kogoś, kto został w siedlisku. Nikt nie odzywa się zbytnio; maszerujemy szybko wzdłuż głównego kanionu. Po kilku godzinach wyciągam mapę by sprawdzić naszą pozycję. Wydaje się, że cały czas idziemy pod górę mówi Eli, lekko zdyszany. To dlaczego nie widać, żebyśmy byli jakoś wyżej? Kiedy już wyjdziemy stąd, będziemy powyżej tego wszystkiego.

Jednak nie potrafię rozstać się z tą historią. Jeśli ktoś nadal ma ochotę ją sobie przypomnieć i przy okazji poznawać dalsze losy Lilly to zapraszam na wattpad. KOLEJNY ROZDZIAŁ POJAWI SIĘ W POŁOWIE STYCZNIA! PROSZĘ O UMIESZCZANIE SPAMU W ODPOWIEDNIEJ DO TEGO ZAKŁADCE! Opowiadanie jest tylko i wyłącznie wytworem mojej wyobraźni. Bohaterowie nijak się mają z rzeczywistością, a wszystkie miejsca akcji są przeze mnie wymyślone. Użyczam tekstów piosenek - ich tytuły i wykonawców będę podawać pod rozdziałami.