Poniedziałek, 10 listopada 2014. Rozdział 270-Nosisz pod swoim sercem nowe życie, które zabijacie oboje. - bąknęłam próbując schylić się po miotełkę, by zamieść potłuczoną na drobne fragmenty filiżankę. - wywróciłam oczami i podniosłam wzrok by napotkać szeroki uśmiech. Otóż może zacznijmy od samego początku. Od koncertu Zayna minęło pięć miesięcy. Wszystko zmieniło się o trzysta sześćdziesiąt stopni - na lepsze.

Lecz co się dzieje, gdy owy problem dotyczy osób tej samej płci? Czy warto jest zaryzykować tak wiele, by zaspokoić potrzeby niegodziwego serca, które mimo bezskutecznych prób odwrócenia uwagi od obiektu westchnień i tak przezwycięży nad rozumem? Piszcie pod tym rozdziałem. Kocham Was, bo jesteście ze mną od początku i obiecuję, że kiedyś to skończę.

Niedawno na naszej stronie odbyła się rekrutacja. Z tego powodu do administracji dołączyła dajmond, która przeszła pomyślnie staż. Oznacza to, że blogi, które zgłosiły się do spisu w ciągu ostatniego tygodnia, będą dodawane do osobnego wpisu, by więcej osób mogło je zauważyć.

Niedziela, 23 listopada 2014. Odwróciłam się gwałtownie widząc mężczyznę idącego w moją stronę. - Proszę mi wybaczyć, ale niestety muszę odwołać nasze spotkanie. - rzucił pospiesznie nerwowo przeczesując swoje włosy. Jego oczy były niezwykle rozbiegane, a głos dziwnie wysoki. Przejrzę wszystkie piosenki i dam pani znać co i jak, zgoda? Kucnęłam tuż obok chcąc pomóc pozbierać wszystkie dokumenty walające się po ziemi. Rozejrzałam się dookoła próbując unormować przyspieszo.

Dziewczyny, którą spotkałem któregoś dnia. Jej imię było tak samo interesujące, jak historia, którą mi opowiedziała. Ukazuje się jej mój bliźniak? Czy to w ogóle. Po prostu wydaje się całkowicie niemożliwe. Jakby inaczej o nim wiedziała. Może po prostu powinienem nacisnąć nume r i. Muszę zacząć iść w kierunku sceny. Ale wiedziałem, że mam.