Date Range
Date Range
Date Range
Życie jest jak kolejka górska. Czwartek, 23 lipca 2015. Poniedziałek, 13 lipca 2015. Wtorek, 16 czerwca 2015.
Nie powstanie już żaden post o Taylor i Billu. Pisząc I część z góry wiedziałam jak ona się zakończy, nie przewidywałam pisania kolejnej części. Miała się zakończyć na śmierci bohaterki i tak jest- Taylor nie żyje. Zakończyłam opowieść tak jak chciałam- nieszczęśliwy i załamany Bill. Dziękuję wszystkim, którzy koment.
Witamy na pokładzie samolotu do Berlina dziś jest 18 czerwiec 2005r. prosimy o zapięcie pasów, samolot wystartuje za 5 minut, prosimy również o nie korzystanie z własnych urządzeń komunikacyjnych. Za pięć minut już będę leciała do mojego domu, który znajduję się w Lipsku. 8211; powiedziała moja mama. A ty nie w pracy? Stanie.
Ostatni czas spędzony w tym kraju był szalony . Najpierw napad w ciemnej ulicy potem jeszcze Bill . Co jeszcze zaskoczy mnie w tym miejscu . Nie wiem co o tym wszystkim myśleć . Czy wybaczyć mu to co chciał mi zrobić? Tom by mnie zabił za to ale cóż on śpi . Ubieram się w sportowe rzeczy i postanawiam iść do ich domu . Może Bill działał pod jakimś wpływem? Wciskam dzwonek . Niemal po chwili w drzwiach zastaję Gustava.
Kocham, gdy oddychasz w moją szyję i wiem, że należysz tylko do mnie. Piątek, 1 maja 2015. Bill niby chciał, a niby nie chciał się wycofać. Delikatnie zaciskał szczupłe palce na jej małej dłoni i patrzył zdezorientowany to na nią, to na brata. Ashley zerknęła niepewnie w ukochane, brązowe tęczówki i równie ostrożnie pociągnęła Billa za rękę. Chciała i potrzebowała, by wszedł do środka i mocno ją przytulił, bo miała dosyć wszelkiego dystansu między nimi.
Piątek, 2 sierpnia 2013. W trzecią rocznicę twojej śmierci. Właśnie wsadziłem nowe kwiatki do wazonu i kątem oka spoglądam na naszą córeczkę. Jest taka do ciebie podobna, ale ja wiem, że ty to wszystko wiesz. Że patrzysz na nas z góry i pomagasz. Twoja mama nie raz namawiała mnie na przeprowadzkę do Hiszpanii. Chciałaby mieć blisko swoją wnuczkę. Z początku się sprzeciwiałem, lecz z każdą naszą rozmową, coraz bardziej jestem na ta.
Może tylko nam odchodzenie wydaje się straszne? Może bardziej cierpią Ci, co zostają? Komentujcie rozdział, proszę. Spojrzała na długiego palca Billa, który wytatuowany wskazywał pianino. Usiądę z Tobą, Maya. Wierzyła w każde jego słowo, bo w końcu to z nim grała, to z ni.
20 Pokonam sztorm kiedy jesteś obok. Uzupełniasz sobą mnie! Witam po długiej przerwie. Ogłaszam wszem i wobec, że powracam. Wracam z nowym pomysłem na to opowiadanie jak i wielką chęcią tworzenia nadal tej historii. Mój come back zawdzięczam Convulette, gdyby nie ona nie wróciłabym tu tak szybko. I właśnie jej dedykuje ten odcinek. Korzystając z okazji chciałabym wszystkim czytelniczkom.