Blog o szyciu ubrań, tutoriale, porady krawieckie, DIY. Nominacje dostawałam już kilka razy, ale po raz pierwszy postanowiłam odpowiedzieć na pytanie zadane przez wyobraznianeli. Największe osiągnięcie do tej pory? Jeżeli chodzi o szyciowe osiągnięcia to każdy nowy uszytek tak traktuję.

Blog o tym co Mama uszyła, a Majula zmalowała! Żarcik żółty w grochy. Od kiedy wiedziałam, że trzy tygodnie urlopu spędzę z dziećmi u babci, planowałam wziąć maszynę do szycia. Rozsądek jednak podpowiadał, że to nie jest dobry pomysł, bo może się to źle skończyć dla naszego wypoczynku. W tym wpisie chciałam pokazać żółty żarcik.

Mam jednak nadzieję, że warto było czekać. Tym razem nie będę się rozpisywał i rozwodził zbytnio. Pobierzcie proszę, zapoznajcie się i oceńcie sami. Wszelkie uwagi i krytyka jak zwykle mile widziane.

Spodnie powstały z zasłony z której uszyłam suknię. Pomyślałam że idealnie nadawała by się na spodnie, niestety resztka która mi została była za krótka więc tym razem pokażę jak zrobić spodnie z za krótkiej tkaniny. W poprzednim poście zapowiedziałam moich pomocników o których będzie pod zdjęciami. Można zrobić je z kilku różnych tkanin lub całe z takiej samej.

O chorobcia, coś się kroi! Tak naprawdę by jej nie było, gdyby nie te kokardki na granacie. Zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia. Żeby mieć jeszcze mniej trudów i znoju, zapięcie zrobiłam bez kryjącej listwy i zrezygnowałam z rękawków. 36 C w cieniu nie pozwoliło mi ich uszyć. Forma okazała się bardzo udana i nie wymagała poprawiania. Nie obeszli się z wzorem zbyt łaskawie.

KRAKÓW SZYJE Z CAŁYM ŚWIATEM. Wtorek, 14 października 2014. Dziś na dobry początek kilka słów o robieniu zapasu szwów. Niby niewidoczna rzecz, a jednak bardzo ważna. Żeby zszyte części odzieży, zabawek, obrusów i innych rzeczy, które szyjemy, nie rozchodziły się, niezbędne jest dodanie kawałka materiału po jednej ze stron szwu. Kawałek ten zwany jest zapasem szwu lub dodatek na szew.

Przez dłuższą chwilę zastanawiałam się, czy podsumowywać na łamach bloga swój szyciowy rok 2016. No bo niby dość krótko jestem w tej całej blogosferze, raptem od marca, czyli niespełna rok.