Życie znów wyskoczyło w kominiarce z ciemnej bramy i bez dania racji roztrzaskało metaforycznym kijem bejzbolowym moje rzepki u kolan. Jakby nie wystarczyło mi udręki wywołanej przez pięć edycji grypy, czternaście dni L4, czy tydzień spędzony z Jesusem nad krążkiem Goudy, na omawianiu oficjalnej, unijnej strategii dezynfekcji kopyt jednorożców. Nie, życiu to wszystko nie wystarczało. I podobnież obniża wartość okolicznych parceli. Łatwo byłoby pokusić się o wniose.

Wczoraj wydarzyły się trzy niesamowite rzeczy. A co to jest DNA? Spytał lekarz, patrząc w klawiaturę. To P A N nie wie? 8211; zdziwił się syn. Coś słyszałem, powiedział, ale chciałbym to uściślić. A może tylko mi się. Posted in Nie jest tak źle.

W poniedziałek sprawdzili przybrzeżne wody i doszli do wniosku, że dobre są i zeszli na ląd i zobaczyli pola kukurydzy i małe strumienie i zdecydowali, że miejsce to będzie dobre na siedlisko. Ów Bradford opisał pewne wstydliwe dla osadników zdarzenie.

Literki mi się w mózgu posklejały. Paciaja taka, w której ledwo, ledwo można wyróżnić kilka zaledwie liter, coś jak Deee, UUUuu, Peee i AAaa. Poniedziałek, 3 sierpnia 2015. Oraz kalarepa, cebula i rzodkiewki- ogólnie SPOŻYWKA. Bo ja- miejskie dziecko i owszem.

A tak dokładniej to trinopodobnego. Wczoraj, w drodze z Buska do Szydłowa, wstąpiliśmy do Chmielnika obejrzeć synagogę i sądziliśmy, że zatrzymamy się na max. Przy kasie muzeum zgarnęliśmy garść ulotek i po wyjściu zaczęliśmy je z ciekawości przeglądać. Świetne muzeum w synagodze! Drogi Questowiczu, na początku drogi odnajdź synagogę -.

No dobrze, to już Bożenka się przyzna, co ona w tym Szczecinie robiła naprawdę. Tak ostatnio cicho siedziała, bo jednak pojechała na urlop i cały jej humor i zapał też poszły na urlop. Szczecin to był jeden z przystanków na trasie, bo sobie Bo. Może jakby Bożena miała dłuższy.

Człowieka, który patrzy w .