Rzecz o tym, co mi robi bałagan, miesza w głowie i zajmuje ręce. Środa, 28 grudnia 2016. Święta, święta i już po. Miło było, ale się skończyło. Na szczęście, bo ledwo się ruszam. Tu pierniczek, tam serniczek, a pomiędzy sałatka z majonezem i śledzik w oleju. Już nie mogę, a jeszcze chce się. Nie po to walczyłam tyle miesięcy, żeby sobie ekspresowo nadrobić, więc od dzisiaj stanowczy powrót do zdrowego trybu. Który przytargałam z pobliskiego z lasu.

mam dom, rodzinę, psa, pracę, komputer, telefon i samochód. Ale przede wszystkim mam pasje - coraz to nowsze, ciekawsze. Jedne na chwilę, inne na całe życie. Środa, 11 stycznia 2017. papierki do niczego, do kosza prawie - kto ich nie ma, kto nie chomikuje? Ja mam, nawet w nadmiarze. Niedziela, 8 stycznia 2017.