Z tej strony Gaba, bo cóż. Milka już raczej tu nie zagląda, ale co jej się dziwić? Biedna ma studia masę nauki i sesje. Zresztą wydaje mi się, że już straciła zapał do pisania, a robiła to głównie ona. Bądźmy szczerzy, ja siedziałam obok i albo się śmiałam z tego co napisała albo w ostateczności mówiłam coś złośliwego co mogłaby powiedzieć Lily. W taki sposób były tworzone rozdziały. Ta notka nie ma najmniejszego sensu.

I czarował zniszczotą wonnych niedowcieleń, i kusił coraz głębiej - w tę zieleń. Środa, 7 sierpnia 2013. Pachniały wciąż tak samo otumaniająco, dziwnie dziko, czasami kręciło jej się od tego zapachu w głowie. Jednak do tej pory żaden nie odważył się jej dotknąć. Kobiety natomiast wreszcie zdawały się być zadowolone, gdyż córka Waliego nie pałętała się po całej osadzie i spędzała czas z nimi, przy całkowicie kobiecych zajęciach. Nada zastukała delikatnie w drewniane drzwi. Przez chwilę stała, przebier.

Nigdy więcej nie rób takich głupstw. Nie ryzykuj tak, Moran. Dziękuję ci za to - S. Moriarty zacisnął mocno palce na kartce, gdy jego spojrzenie padło na inicjały. Cholerny Moran! Przyszłam dzisiaj do Was z taką małą miniaturką, całkowicie spontaniczną.

Niedługo, zacznę zbierać rumianek, tylko Ty, nie chcesz bym to czyniła. Do słoiczka, mogę wrzucać jedynie łzy i niespełnione kartki z marzeniami. Nawet bzy, są niedozwolone. Czemu każesz mi się trzymać tych wzorów? One niszczą wszystko, co napotkamy na naszej drodze. Przecież, zanim je poznaliśmy, szczęście nie znikało z naszych twarzy. Tak, rozkoszujmy się tym, co mamy. A jeśli nie istnieje nic? To, z czego mamy czerpać radość? Środa, 7 sierpnia 2013.