Długo mnie nie było, fakt. Ale wiadomo, jak to jest. Z czego jestem niezmiernie zadowolona i prze szczęśliwa. Po obronie wyjechałam na szkolenie i niedawno wróciłam. Wzięłam się w garść i dokończyłam notkę, bez konkretnego zamysłu na jej treść. Ale podoba mi się, przynajmniej póki co. Można tak powiedzieć, ale kto by to sprawdzał. Zawsze mieszkali razem i nie było odwrotu. Takie mieli szczęście, jak widać. Cóż, również tak bywa. Karol, gnido jedna! .

moje, eQowe, ficze nadal będą się pojawiać na blogu, przynajmniej dopóki nie zleniwieję kompletnie. Po raz kolejny za bardzo duże wsparcie dziękuję Irdine. 8222;Jedyny sposób, by oszpecić piękno, to ukazać jego szaleństwo.

Sasuke z powrotem przysiadł na rogu kanapy, zastanawiając się, czy powinien spojrzeć ojcu w oczy, czy raczej powrócić do kontemplowania wystroju pomieszczenia. W przypływie odwagi, zerknął w stronę ojca, który z zakłopotaniem drapał się po szyi. Oho, nie wróżyło to niczego dobrego. 8211; Jest tyle możliwości, że czasem trudno jest się zdecydować.

Takie większe nic, o którym kiedyś ci wspominałem, Kanae. Jeśli ci się spodoba, masz dedykację. Mogą pojawić się drobne nieścisłości, literówki i inne błędy. 8212; Gdzie on mógł pójść o tej porze? 8212; zastanowiła się na głos. To pierwszy raz, kiedy nikt nie wiedział, gdzie znajdował się Naruto. Sasuke zanurkował w gęstwinie drzew i Naruto szybko stracił go z oczu. Uznawszy pościg za psikus własnej wyobraźni, k.