Siedzieliśmy jeszcze chwilę, po czym zdecydowaliśmy się w końcu zejść na ziemię. Potem Niall poszedł gdzieś z kumplami, a ja weszłam do środka z zamiarem odnalezienia Liama i przeproszenia go za zniknięcie, a także inne sprawy. W końcu nigdy nie bywam na tego typu imprezach, nie znam się. Skąd mam wiedzieć, czy na każdych świętowanych urodzinach nie kończysz na poszarpanej, drogiej kanapie, wetknięty między stosik ludzi? I czy w ogóle jeżdżą tu autobusy? Stałam tak jeszcze chwilę.

To co by tu napisać, chciała coś walnąć przyjemnego i niezwiązanego z tym opkiem. Dobra kilka faktów o mnie, ale i nie tylko. Innymi słowy informacje, które wiedzą nieliczni, bądź nie wie nikt. Muhahahahah kaszle za dużo opowiadań. Nadal czekam na list z Hogwartu, bądź innej szkoły magii. No co czas uczyć się Czarnej Magii i przejąć władzę nad światem. Moimi ulubionymi kolorami jest fiolet i czerń, może jeszcze czerwień.

Różne rzeczy w życiu człowieka nie wychodzą tak jakbyśmy tego chcieli. Ja, doskonale to rozumiem, wiem o tym, Suzie. Jednak, ta myśl, że mogłem cię wtedy stracić i to przez takiego bydlaka, przystojnego, majętnego bydlaka, którym ty byłaś oczarowana. Czy on miał w sobie coś więcej niż ja? Chcę cię za to nie obwiniać, ale moje ego na to nie pozwala, to twoja wina. Czytając ten list, być może jesteś zawiedziona, zła, smutna tym co piszę. Żegnaj Luke? To by było .

Uh, jasne, ale wtedy trzeba będzie założyć odpowiednie oświetlenie, tak żeby było wszystko dobrze widać. Mruknęłam, wracając do szukania w moim iPhonie sklepu, w którym mogłabym zamówić ozdoby potrzebne na bal. Przymknęłam powieki i potarłam skronie, wzdychając. Maddie, musisz o nim zapomnieć.