Date Range
Date Range
Date Range
El odio al amor se divide de la forma. Pokój był pokryty grubą warstwą kurzu jednak można by zauważyć, że ktoś ostatnio tu bywał. Gdy usiedli już na swoich ulubionych miejscach głos zabrał mózg całej grupy. A co jeśli to nie ona? Rudowłosa dziewczyna szła powoli szkolnym korytarzem w .
No i znowu nie ma tutaj rozdziału. Bardzo dziękuję za głosy w ankiecie i miłe słowa! Wyświetl mój pełny profil. Violetta po drugiej stronie lustra.
Zamiast tego chodził w nieznośnie fioletowym swetrze. Ale przecież mu tego nie powie. Naty pokiwała głową, przejeżdżając palcem po miękkiej okładce.
Stała z porcelanowym kubkiem w różowe groszki przed oknem i przyglądała się ulicy, wszystko było takie piękne, kolorowe i pełne optymizmu. Musiało być z nią coś naprawdę nie tak, skoro nawet ludzie grzebiący w śmietnikach wydawali jej się weseli. Upiła łyk ciepłej kawy latte i po raz ostatni uniosła kąciki warg do góry. Violu możesz tu na chwilę podejść? Tak, czekam właśnie n.
Sobota, 18 października 2014. Fani Lego, odbiór! Jaki idiotyczny tytuł, jejku. Czwartek, 28 sierpnia 2014.
Przekręciłam klucz w drzwiach i mocno je popchnęłam. Wyjęłam pęk metalowych blaszek z zamka i rzuciłam na mahoniową szafkę. Ściągnęłam płaszczyk, który odwiesiłam zaraz na wieszak, a potem moje ukochane koturny. Zabrałam torebkę i ruszyłam w głąb domu. Stwierdziłam, że muszę się jak najszybciej położyć, moi kuzyni mnie wykończyli. Na podłodze walały się czyjeś szpilki, z pewnością nie należące do mnie! To nie tak jak myślisz, skarbie! .
Słaby wątpi przed decyzją, silny po niej. Poniedziałek, 27 lipca 2015. Uroczyście informuję, przybyłam z nowym rozdziałem, mam nadzieję, że tam po drugiej stornie jest jeszcze ktoś i zostawi swój komentarz. Chciałam wam podziękować za cierpliwość. To już ostatni rozdział teraz czas na epilog.
Kto doświadczył cienia, wie, że czasem w cieniu lepiej widać rzeczy, które są w świetle. Czwartek, 10 kwietnia 2014. Coś, co nie ma wstępu do rzeczywistości. Chciałam nie czuć i dopiero czując nic zrozumiałam jakie to paskudne. Wychodzę na dwór i patrząc w gwiazdy nie czerpię przyjemności. Jest tylko dziura, puste niebo bez blasku. Zaczynam więc pisać szybko i nagle. Zegara nie słyszę i sen zapomniany w zakamarkach pamięci błyszczy coraz bardziej.
Poniedziałek, 4 kwietnia 2016. - nic nie odpowiadając poszłam do pokoju Cami. Bez zastanowienia otworzyłam mahoniowe drzwi. To jaki film dzisiaj oglądamy? Przerwała mi w rozmyśleniach Fausta. Hmmm Może Monte Carlo? Popatrzcie jacy ładni. No to ruchy bo ju.
To ostatni klucz, który otwiera drzwi. Szary dach, lekko zardzewiała rynna a w jej środku, w samym rogu gniazdo ptaków. Granatowe piórka jaskółek połyskiwały od bladego słońca. Na samej górze, do komina, przyczepiona została metalowa podobizna koguta. Kołysał się na boki jak żaglówka na otwartym morzu, wydając przy tym cichy, słyszalny jedynie przy silnych podmuchach wiatru, zgrzyt. To już kolejny raz, kiedy powtarzała słowa kobiety.
Ben j ai cree se skyblog pour mon bebe que j aime de trop gros bisous je t aime mon beb je vx faire ma vie avec toi jtmmmmmmmmmmmmmmmmmm. Subscribe to my blog! Tout a commencé quand nos regards se sont croisés,. Notre amour grandit de jour en jour. Je te laisse entrer et ferme mon coeur à double tour.