Minęło sporo czasu od ostatniego wpisu, dopadł mnie totalny brak weny, czasu i sił. Wpadłam na pomysł, żeby opisać pewną historię, tym razem bez piłki nożnej, coś totalnie mojego. Chciałybyście poznać mojego Hero? Udostępnij w usłudze Twitter.

Harry westchnął, całując śpiącą już dawno Liwię we włosy. Kocham cię - wyszeptał jej do ucha, przyciągając jeszcze bliżej siebie. Był zmęczony, ale nie chciał iść spać. To była ich pierwsza noc razem. Wyciągnął ją jak najdelikatniej spod Liwii, a kiedy chciał ją rozmasować, ona po prostu upadła na pościel. Zajebiście, ręka do amputacji - wymamrotał, wysilając się, by nią poruszyć. Po kilku próbach w końcu się udało.

Wiem, jesteście na mnie strasznie źli za to, że jakbym zapomniała o tym opowiadaniu. Nie zapomniałam, tylko już nie potrafię go dokończyć. A jaka jest różnica między nim a innymi? .