Date Range
Date Range
Date Range
Nocny Mściciel - historia ilustrowana w oparciu o wstęp do powieści myśli nieskrywanych. Zachęcony sukcesem mojego poprzedniego postu tzn liczbą odwiedzin, pozytywnych komentarzy oraz przekonaniem, że w końcu stworzyłem coś z czego jestem zadowolony zaproponowałem zobrazować wstęp do powieści autorstwa myśli nieskrywanych. Mam nadzieję, że myśli nieskrywane. Nie będą tak bardzo krytycznie ustosunkowane do tego co uczyniłem zainspirowany jego twórczością.
Piątek, 14 sierpnia 2015. Zadaniu nadam nietypowy kształt, inaczej nie byłabym sobą. Lubię mięso, konserwy są niezgorsze pod namiot, jednakowoż tu o wartości raczej chodzi. Otóż, jeżeli mowa o uczuciach, jestem w dużym stopniu tradycjonalistką. Nie wiesz, jak temu podołać? Podpowiem, nie rób maślanych oczu! No właśnie, tego w ogóle nie rób! Google, zaliczyłeś.
Blog o codzienności, takiej zwyczajnej, a jednak czasami tak bardzo zaskakującej. O nudnym życiu, pełnym niespodzianek. O szarym świecie w pięknych barwach. Środa, 4 stycznia 2017. Po prostu tyle się dzieje, że nawet nie myślę o tym, żeby coś tutaj naskrobać. że rzeczywiście odczuwa się to fizycznie i nie była to tylko metafora.
Już nie ma niepokoju serc, niepewnego ruchu rąk, obolałej od ciszy słuchawki, nerwowego oczekiwania, pieśni o szczęściu i o nieszczęściu. Właściwie nie ma już nic, oprócz jasno wskazanej trasy, której przecież tak bardzo oczekiwałam. Nic i nikt już nie czeka. Na nic i na nikogo się nie czeka. Zakończone zostało wszystko, co tylko zasługiwało na zakończenie - reszta została porzucona. Ask, czyli anonimowe pytania.
Sobota, 15 sierpnia 2015. 102 Z miłością pod rękę. Miłość to nie jest ta jedna chwila, kiedy dziewczyna patrzy chłopcu w oczy i żyje, że ziemia usuwa się jej spod nóg, a w jego duszy dostrzega to wszystko, za czym tęskni jej własna. Miłość przychodzi powoli, nigdy nie myląc drogi, a składają się na nią, w różnych proporcjach, szacunek i wzajemne wsparcie.
Abonne-toi à mon blog! Ajouter cette vidéo à mon blog. Ajouter cette vidéo à mon blog.
Czasem otwieram rano oczy i myślę, czy to wszystko nie jest snem. Uśmiecham się wtedy tylko pod nosem, bo przez parę dni w tygodniu budzę się przy nim. czuję jego łaskoczący oddech na mojej szyi i delikatne dłonie na mojej talii. odwracam się cicho i chłonę spokój, który maluje się na jego twarzy. i znienacka słyszę ten głos, który szeptem mówi mi najpiękniejsze na świecie rzeczy, a potem przyciąga do siebie i muska ustami policzek.