Po tak długiej przerwie moja igiełka znów jest w ruchu, i to w dość intensywnym. Na początku lutego przyszedł do mnie zestaw do haftu Lanarte. Minął miesiąc i mimo starań jeszcze pracy nie ukończyłam. Także jak na haft, to dość duża praca.

Od dawna o tym marzyłam, ale bałam się spróbować. Trochę zmusiła mnie do tego kroku zbliżająca się wystawa, na której chciałam pokazać coś nowego. Wybrałam na początek mały rozmiar obrazka, poczytałam na zaprzyjaźnionych blogach i odważyłam się. Jak skończę ten kawałek Belfastu skuszę się chyba na inne rodzaje, może gęściejsze, ale na pewno już z lnu nie zrezygnuję. Promocja Decu w Magicznym Hafcie. Paryskie klimaty po raz kolejny.

Kolejne poduszki, te poleciały do sympatycznej pary do Irlandii. Środa, 18 lutego 2015. Pomiędzy serami a poszukiwaniem pracy powstała kolejna poduszka. Babci poduszka się podobała, Krzysia zapytamy za jakiś czas.

Czy jest ktoś zainteresowany? Mam zdublowane dwie gazetki włoskie dla szydełkujących. Chętnie zamienię je na inne . Poniedziałek, 11 marca 2013. Dwa zlamane wiertla, szufelka skorupek i zeby starte od zgrzytania. To sa straty , a zyski .

Poniedziałek, 20 lipca 2015. Niedziela, 17 maja 2015. Piątek, 17 kwietnia 2015. Środa, 1 kwietnia 2015.