Miłość, która nie miała prawa się wydarzyć. Miłość, która nie miała prawa się wydarzyć. Czwartek, 27 lutego 2014. Pora, byś zaczęła nowe życie. Ale ja nigdy nie bede dobra! Violetta, lecimy na Kubę. Leon, zdecyduj sie wreszcie co jest twoim marzeniem i pasją. Studio czy motocross? Hmm No. Wcale A ty kochasz? Nie będę. I tak to nie ma sensu. Maxi, ze mną zerwał. I nie kończy się niestety dobrze. Leon znalazł miłość swojego życia - Larę.

Sobota, 31 sierpnia 2013. Idzi na randkę a mnie zostawia z Resto i na moje nieszczęście gdy jest tyle ludzi. Cześć- usłyszałam głos za sobą. Odwróciłam się za mną stał Diego. A ty jesteś sama? Spytał rozglądając się po całym pomieszczeniu. Pomagam Ci- odpowiedział i wziął tacę na której były soki. Teraz tylko na nim mogłam polegać.

Zadzwonilam trzy razy dzwonkiem i w koncu drzwi otworzyly sie, a zza nich wychylila sie glowa mojej kolezanki. Chwile potem ukazala sie jej cala sylwetka. No, nareszcie jestes! Czekalysmy na ciebie. - przytulila mnie i zamknela za mna drzwi. Poszlysmy do jej pokoju, gdzie czekaly juz Camila, Violetta i Ludmila. Siedzialy na lozku i jadly chipsy. Na moj widok zapiszczaly i wszystkie podbiegly mnie przywitac. Naty, chcesz cos do picia? Wymienily.