Spojrzałam za okno, dostrzegając białe płatki, wirujące w powietrzu. Wiatr sprawiał, że odnosiłam wrażenie, iż tańczą w drodze na oblodzoną ziemię. Grudzień nigdy nie był moim ulubionym miesiącem, ponieważ zwyczajnie nie przepadałam za minusowymi temperaturami. Świąt też nie lubiłam, jednak w tym roku miało być inaczej. Z Niallem nie miałam kontaktu. W żaden sposób się z nim nie spotkałam, bo to Hazz pojechał po moje walizki do starego domu.

Jake zatrzymał się tuż przy bramie do mojej posesji. Pożegnałam się z nim szybko i weszłam do ogródka. Na ławeczce siedziała skupiona Amy, która uporczywie szukała czegoś w telefonie. Kiedy usłyszała szurnięcie butem o kostkę brukową momentalnie podniosła głowę i uśmiechnęła się do mnie. Kim był tajemniczy gość? 8211; oparła łokcie o stół.

Jest kolejny blog tylko że tym razem na wattpadzie. Hej- przywitała sie i wsiadła do samochodu. Hejo To gdzie najpierw jedziemy? I pojechałyśmy do naszej ulubionej galerii. Po paru minutach byłyśmy na miejscu. Weszłyśmy do środka i zaczęło się chodzenie po sklepach. Wiesz może gdzie mieszka ten nowy z naszej klasy? I co ja mam jej powiedzieć? Nie wiem a co? A nic tak się pytam.

My soul is my car. Wtorek, 11 sierpnia 2015. W niedzielę wraz z Chrisem i Amelią wyjechaliśmy w długą podróż. Nie chciałam być blisko Stylesa, dlatego wybraliśmy akurat te miejsce. Adam nie był zbyt zadowolony tym, że wyjeżdżam, ale powiedziałam mu, że jak tylko będę mieć czas to odwiedzę go na dłuższy czas. nie miałam zamiaru sprzedawać, więc będę miała się gdzie zatrzymać. Zapraszam na drugą część! Odsunęła.

This is life, no dream. Sobota, 28 lutego 2015. Jest kolejny blog tylko że tym razem na wattpadzie. Czwartek, 26 lutego 2015. Wróciłam do domu i praktycznie od razu położyłam się spać. W nocy obudziło mnie głośnie chlapnięcie drzwiami. I w dodatku bardzo pijany. Nie myliłam się ledwo szedł. Czemu taaaak wcześnie wyszłaś? Obudził.

Po co miałbym kłamać? Chłopak westchnął, przeczesując palcami swoje włosy. Następnie wyjął ze środka plecaka zdjęcie, które przypadkowo znalazłam w jego domu i mi je podał. Spojrzałam na małą blondynkę i od nowa zaczęłam analizować jej postać. Teraz patrzyłam na nią z całkiem innego punktu, szukając podobieństwa do siebie. Mimo tego, że zajęło mi to chwilę czasu, widziałam to, widziałam małą, radosną Amelię. Jak mogłam nie zauważyć tego wcześniej? Zasypałam Daniela pytania, chcąc.