Wtorek, 18 sierpnia 2015. Prawdziwa przyjaźń przychodzi wówczas, gdy cisza między dwojgiem. Był to już kolejny piękny dzień we Włoszech. Dziś przez cały czas wyczekiwałam Jorga. Od jakiegoś czasu chłopak coraz więcej czasu spędza w domu. To nawet dobrze, bo nie czuję się już taka samotna. To gdzie dziś idziemy? Zapytał chłopie.

Cały rozdział zawiera scenę 18. Nie ma on na celu urażenia nikogo w żaden sposób. Czytasz na własną odpowiedzialność! Z dedykacją dla Dejziego. OchRoss-jęknęłam gdy zrobił mi malinkę na szyi. -Przecież to zostanie! Boisz się,że ktoś zobaczy? Dowie się,że uprawiamy seks? Wydyszałam za nim mój mózg to przetworzył. Uniósł brwi,ale nic nie powiedział. Zdjął ze mnie powierzchownie ubranie,tak,że zostałam w samej bieliźnie. Szepnął mój partner rozstawiając moje nogi na boki.

No wiedzie ale to był długi i męczący dzień z tymi zakupami a potem pakowaniem. Wróciłyśmy z Ann do pokoju, gdzie czekały dziewczyny, które podejrzanie leżały na łóżku, więc zaczęłam gorączkowo myśleć co mogły przez tą godzinę mogły zmalować kiedy to ja ścigałam Ann. Na koniec za to ona wpadła na sam koniec do basenu oczywiście tylko z lekką moją pomocą. Mogły wymyśleć jak pogodzić mnie z tym pacanem. Drugi z nich to mogły gadać o tych idiotach.