Date Range
Date Range
Date Range
Sobota, 7 lutego 2015. Wszyscy kończą lekcję, idą do domu. Ja muszę iść na kółko chemiczne. Nie wierzę, że Niall mnie do tego namówił. Może nie będzie tak źle. Stał niedaleko z grupką dziewczyn, która go otaczała. Od kiedy pamiętam, ma powodzenie u kobiet. Naprawdę nie chcesz iść na bal? Zayn nie był nimi za.
Kochanie masz do wyboru życie albo ja! Piątek, 9 maja 2014. Więc na początku chciałabym przeprosić wszystkich ludzi, których krzywdzę swoim pisaniem! Swoich wiernych czytelników, którzy byli przy mnie i wspierali. A przede wszystkim chciałabym przeprosić wszystkich, którym nie spodoba się moja decyzja. Jak pamiętacie od zawsze się wahałam czy nie zaprzestać w pisaniu. Kochanie masz do wyboru, życie albo ja! Samotność nie boli, prawda? Jak to jes.
Life not die na Wattpadzie. Więcej scenek 18 oraz śmiesznych wpadek. Bardziej profesjonalnie napisane rozdziały i regularnie. Zapraszam też na bloga Smile na Wattpadzie który ma już 28 rozdziałów i jest pisany rzetelnie. Przepraszam, że rok mnie nie było, ale nowa szkoła i internat wydawał się łatwa sprawą. Blog na Wattpadzie nazywa się Smile, a ja Paulinastylesx14. Zapraszam i do zobaczenia! Czwartek, 12 marca 2015.
Samotność nie boli, prawda? Niedziela, 3 sierpnia 2014. To co robi z jednej strony jest szlachetne, a z drugiej głupie. Nie można od tak, obrabować banku. Nie widzę tego kolorowo, a przynajmniej nie dla mnie. Szliśmy przed siebie, cały czas prosto od ponad godziny. Co teraz? Wydusiłam w końcu z siebie głos, chłopak przełknął ciężko ślinę przez gardło - powiedz mi. proszę - wyczuwałam że to coś złego. Pierwszy grzmot, deszcz lunął.
Love - Hate, All The Same To Me. Sobota, 4 kwietnia 2015. Staliśmy przed wejściem do klubu. Hazz, ja nie zamierzam stać w tej kolejce. - powiedziałam wskazując palcem na kolejkę ludzi, której końca nie wiedziałam. - powiedział łapiąc mnie za rękę i ciągnąc w stronę wejścia. -powiedział do ochroniarza,a ten bez problemu nas przepuścił. Często bywamy tu z chłopakami. - wzruszył ramionami i zniknął gdzieś w tłumie. Wierciłam się i próbowałam kopnął lub ugryść napastnika, ale nic z tego.
Jake zatrzymał się tuż przy bramie do mojej posesji. Pożegnałam się z nim szybko i weszłam do ogródka. Na ławeczce siedziała skupiona Amy, która uporczywie szukała czegoś w telefonie. Kiedy usłyszała szurnięcie butem o kostkę brukową momentalnie podniosła głowę i uśmiechnęła się do mnie. Kim był tajemniczy gość? 8211; oparła łokcie o stół.