johosomedoings blogspot.com

Jo Ho doings

Czyli wycinek życiowych aktywności. Doprowadziła mnie tutaj ekstrawersja. Jest szansa, że zostanę na dłużej. W razie potrzeby johodoingsgmail.com. Please do not hesitate to use the translate button. I am still learning polish. Od bezrękawnika do dywanika. Może kiedyś, gdy młody przestanie rosnąć, no i oczywiście się zgodzi nosić, uszyję. Może. Zgłosiłam go do konkursu. Coś niebieskiego. I pooowooooli myślę o kupnie następnej maszyny do szycia, bo przecież nie wygram; niebieskie kiecki wymiatają.

OVERVIEW

This web page johosomedoings.blogspot.com currently has a traffic ranking of zero (the lower the superior). We have explored nineteen pages inside the domain johosomedoings.blogspot.com and found one hundred and forty-six websites referring to johosomedoings.blogspot.com. We were able to observe three social web platforms linked to this website.
Pages Crawled
19
Links to this site
146
Social Links
3

JOHOSOMEDOINGS.BLOGSPOT.COM RANKINGS

This web page johosomedoings.blogspot.com has seen a fluctuation levels of traffic within the past the year.
Traffic for johosomedoings.blogspot.com

Date Range

1 week
1 month
3 months
This Year
Last Year
All time
Traffic ranking (by month) for johosomedoings.blogspot.com

Date Range

All time
This Year
Last Year
Traffic ranking by day of the week for johosomedoings.blogspot.com

Date Range

All time
This Year
Last Year
Last Month

LINKS TO WEB SITE

Moje różne różności

Niedziela, 25 marca 2018. Do życia powołała mnie Wasza Ata. Szydełkiem mnie powołała na ten łez padół. Siedzę sobie w ciepłych promieniach słońca i zastanawiam się z czego ta niechęć tej Aty do szydła wynika. Bo przecież dzięki temu nielubianemu szydełkowaniu żyję i jestem. Co w niej za przekorna natura tkwi, w tej Acie? Czyż szydełko nie jest takie oczywiste i przewidywalne? Nie rozumiem.

Uhatkowe uszytki

Skorzystałam z pomocy i wykroju zamieszczonego na blogu Eti radość szycia. Dopadła mnie i trzymała blisko miesiąc. I dopadła mnie niemoc! Uszyłam, skończyłam, ale nie tak miało być.

Mama Mi szyje!

Mama Mi szyje - coś do zabawy. Środa, 12 sierpnia 2015. Metamorfoza łóżeczka, czyli jak przerobić łóżko dla niemowlaka, na takie dla Dużego Chłopca. Kiedy był małym bobasem, za nic miał cały świat i smacznie sobie spał. Ochów i achów nie było końca, oczarowany tym Mały Człowiek postanowił spełnić rolę dziecka jeszcze lepiej! Udostępnij w usłudze Twitter.

WHAT DOES JOHOSOMEDOINGS.BLOGSPOT.COM LOOK LIKE?

Desktop Screenshot of johosomedoings.blogspot.com Mobile Screenshot of johosomedoings.blogspot.com Tablet Screenshot of johosomedoings.blogspot.com

JOHOSOMEDOINGS.BLOGSPOT.COM HOST

Our parsers identified that a lone page on johosomedoings.blogspot.com took eight hundred and seventy-seven milliseconds to come up. We could not find a SSL certificate, so our crawlers consider johosomedoings.blogspot.com not secure.
Load time
0.877 secs
SSL
NOT SECURE
Internet Protocol
173.194.121.44

WEBSITE IMAGE

SERVER OS AND ENCODING

I found that this domain is operating the GSE server.

PAGE TITLE

Jo Ho doings

DESCRIPTION

Czyli wycinek życiowych aktywności. Doprowadziła mnie tutaj ekstrawersja. Jest szansa, że zostanę na dłużej. W razie potrzeby johodoingsgmail.com. Please do not hesitate to use the translate button. I am still learning polish. Od bezrękawnika do dywanika. Może kiedyś, gdy młody przestanie rosnąć, no i oczywiście się zgodzi nosić, uszyję. Może. Zgłosiłam go do konkursu. Coś niebieskiego. I pooowooooli myślę o kupnie następnej maszyny do szycia, bo przecież nie wygram; niebieskie kiecki wymiatają.

CONTENT

This web page johosomedoings.blogspot.com states the following, "Jest szansa, że zostanę na dłużej." We saw that the webpage said " Please do not hesitate to use the translate button." It also said " I am still learning polish. Może kiedyś, gdy młody przestanie rosnąć, no i oczywiście się zgodzi nosić, uszyję. I pooowooooli myślę o kupnie następnej maszyny do szycia, bo przecież nie wygram; niebieskie kiecki wymiatają."

SEEK SIMILAR DOMAINS

Kramik pod Piwonią

Wyprawiłam się z aparatem nad rzekę. Przeszłam suchą nogą po dnie - no jasne, że nie w poprzek, ale wzdłuż zaszłam dobrych kilkaset metrów. Wróciłam, bo trzeba było do domu, a nie dlatego, że dalej by się nie dało. Ze ścieżki jeszcze nie widać zmian. Woda płynie szeroko, leniwie. Te szczątki łódek przeleżały wiele lat na dnie. W pewnym miejscu pełno jest cegieł. Nie wiem, skąd się ich tyle wzięło, co tam zostało rozebrane, a może samo się rozpadło, a.