Date Range
Date Range
Date Range
Sin nosotros, los sueños serían sólo sueños. Nadie vería obras, ni edificios, ni autos, ni aviones, ni nada. Miércoles, 13 de agosto de 2014. 1CREAR UN VIDEO DIDACTICO DE ACUERDO A LA ESPECIALIDAD DE. Miércoles, 6 de agosto de 2014. LISTADO DE RANKINGS DE BLOCKS.
Środa, 12 czerwca 2013. Leniwym krokiem zeszłam ze schodów. Mimo tego, że spałam kilkanaście godzin odczuwałam wielkie zmęczenie gdyż wszystkie wydarzenia z wczorajszego dnia nadal błądziły po mojej głowie. Do pewnego czasu miałam to wszystko za głupi sen jednak całość wydawała się zbyt realistyczna. W salonie zastaliśmy brązowookiego bruneta rozłożonego na kanapie. Chłopak dokładnie lustrował ekran telewizora. Ba! Mi również- zarumieniłam się przytakując. Cała nasza rozmowa nie potrw.
Nie chce już nikogo zawodzić. Moje ambicje całkowicie zostały zrównane z błotem, nie umiem się zmotywować do pisania rozdziałów. To wszystko jest tak wymuszone. A nie chce żeby to było sztuczne co pisze, tylko prosto z serca. Gdyby ktoś jednak był zainteresowany moją działalnością to jestem współautorką tego bloga KLIK.
Taryfy ulgowej też za bardzo nie mamy. Na nasze usprawiedliwienie możemy tylko zaliczyć fakt, że jesteśmy w trzeciej gimnazjum. I oczywiście bez egzaminu w kwietniu by się nie obeszło. Końcówka roku też nas wykończyła. Sami pewnie dobrze to znacie. Latanie za nauczycielami, poprawianie sprawdzianów, próby na zakończenie. Teraz na szczęście czeka nas 2 miesiące wolnego. Czy będzie mogła ponownie zmienić status na facebooku? Czy będzie to jeszcze możliwe? .
Wyszłam z pracowni językowej udając się na stołówkę. Cześć Daisy - uszczypnęła końcówkę ucha. Hej Lily - zbliżyłam się do niej witając się, na co ona niechętnie objęła mnie jedną ręką. Siadaj - zmieniła punkt obserwacji. Usiadłam w wyznaczonym miejscu wykładając torbę na stolik. Więc nie masz nic przeciwko jeśli się z nim spotkam? Z czego się śmiejesz? Pożegnał.
Dodaję rozdział, ponieważ poczułam taką potrzebę. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. Harry oparł się o najbliższe drzewo czując, że zamarza do szpiku kości. Powietrze było zbyt ciężkie, nawet na tak srogą porę roku, a do tego jego ubrania zostały przemoczone przez topniejący na nich śnieg. A jednak nadal się uśmiechał. Za co ty mnie, życie, tak ukarałeś? Wyszeptał, nie poruszając niemal ustami.