Date Range
Date Range
Date Range
Brian siedział na łóżku ze spuszczonymi nogami, przodem do Jessa a tyłem do drzwi i jadł. Jes leżał na boku, przytulony przodem do chłodnej barierki łóżka. Ucałowała Briana w policzek siadając obok niego. - Jak się czujecie? Całkiem dobrze. - Mogę chodzić, więc nie jest źle. Wzruszył ramionami spuszczając wzrok na podłogę. - Co jest? Nie spał całą noc i marudzi. - Może jednak zjesz śniadanie? Nagle zma.
Jego łzy skapywały na ziemię, a ciało całe się trzęsło. Mimo to sięgnął do kieszeni i wyjął z niej maleńki flakonik z fioletową cieczą. Przez drżenie dłoni miał problem, aby go odkorkować, ale, gdy w końcu mu się to udało, zawahał się. Jeszcze raz spojrzał na byłą przyjaciółkę, której wzrok cały czas był utkwiony w jednym punkcie. 8211; Co to ma.
Pogoda, o dziwo, była ładna. Na prawie bezchmurnym niebie świeciło słońce. Wiał wiatr, który bez trudu wprawiał w ruch gałęzie drzew, powodując przyjemny dla uszu szum. Do tego dołączył śpiew ptaków, upiększając melodię. 8212; Witam, witam! Czym zawdzięczam sobie twoją wizytę? 8212; zapytała z uśmiechem, po czym przytuliła na powitanie Rosie. Nie zauważyła, jak jej.
Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuję się, że czekali na siebie całe życie. Środa, 30 listopada 2016. Około godziny trzynastej udałyśmy się do kliniki, aby jeszcze przed operacją odwiedzić Franka. Brunet bardzo ucieszył się z naszej wizyty, ponieważ tam gdzie się znajdował było strasznie nudno. Lepiej nam powiedz jak czujesz się w najważniejszym dniu w swoim życiu? O rany.
Niedziela, 3 kwietnia 2016. Od dłuższego czasu nie pojawił się kolejny rozdział, dlatego spieszę z wyjaśnieniami. Muszę skupić się na pisaniu pracy i dokończeniu praktyk w trzech szkołach, dlatego na razie rozdziału nie będzie. Jedyne o co Was proszę to cierpliwość i zrozumienie! Mogę na Was liczyć? Wtorek, 1 marca 2016.