Date Range
Date Range
Date Range
Witam wszystkim na tym blogu. Tym razem nie będzie to blog z moimi opowiadaniami, ani spis tylko będą się tutaj pojawiać wszystkie moje nominacje które dostaje na blogach ponieważ chce je mieć wszystkie w jednym miejscu, a nie na różnych blogach gdyż wtedy mam bałagan. Nie wszystkie nominacje jeszcze uzupełniłam ponieważ nie wiem kogo nominować gdyż na razie szukam bloga który będę czytać i mi się spodoba, ale niedługo pewnie wszystkie je uzupełnię.
Welcome to the another world. Środa, 24 czerwca 2015. Szybko otwarłem powieki, od razu zasłaniając je rękami. Nieprzyjemna jasność dobiła moje zmęczone ciało. Jęknąłem, starając się cokolwiek zrobić, ale ból głowy był nie do zniesienia. Poczułem dotyk na swoim czole, więc lekko drgnąłem. Baek, wszystko w porządku? Usłyszałem pytanie, nie potrafiąc w obecnej chwili zgadnąć do kogo należy.
Halo, halo, witam. Jak widać nie umarłam, chociaż czasami chciałabym, jak myślę o natłoku obowiązków. 1 Opowiadanie ma mnóstwo błędów. Aż sama nie mogę uwierzyć, ile tego jest. 2 Nie mam chęci pisać dalej tą historię, gdyż zwyczajnie Naruto. Hmm i to chyba tyle. Bardzo przepraszam i do napisania! Udostępnij w usłudze Twitter.
Tutaj Oliwia, Daria i Dagmara! Przepraszamy, że tak dawno nie było rozdziału i nie mamy na to usprawiedliwienia. Ale powracamy! Kochanie, idę dzisiaj wieczorem do Darii. - Mówię do mojego narzeczonego. Dobrze, ale uważaj na siebie. - Cmoka mnie w policzek. Spokojnie, przecież nie idę na igrzyska czy coś takiego. Ale jesteś w ciąży, więc musisz na siebie uważać. - I drugi raz mnie cmoka w policzek. A jak tam Tomek? .
Deidara objął mnie i wysłuchał wszystkiego co miałam mu do powiedzenia. Niczego przed nim nie ukryłam. Wszystko przekazałam mu razem z łzami. On jedynie tulił mnie i nie pozwalał płakać dalej. Po jakimś czasie zasnęłam w jego ramionach, rano i w nich się obudziłam. Spojrzałam na niego, ma lekko kobiece lecz bardzo ładne rysy twarzy. Więc czemu? Podeszłam do lodówki, wyjęłam mleko, które najpi.
Dłuższy post, bo poprzedni był za krótki, czas na coś długiego. A, ą, e, ę. Czułam się skazana na szalone myśli i narażona na świadomość, że są szalone. Jak to możliwe, żebym ja była zdrowa, a mój mózg szalony? Tego dnia czuła się wyjątkowo niespokojna. Nie żeby co dzień towarzyszyło jej cudowne poczucie bezpieczeństwa, jednak tym razem było to coś innego. Konsumując posiłek jej szaleńcze myśli znów wracały. Przed oczami miała głodujące dzieci z ubogich krajów. Za każdym razem, gdy tylko miała ws.
No, może od czasu do czasu jakiś przystanek na kawę lub herbatę. Życie w szybkim tempie było dla mnie nowym i fascynującym doświadczeniem. Ja, wiecznie zorganizowana dziennikarka, stałam się przeciwieństwem samej siebie. Jednak nie przeszkadzało mi to, zawsze jakaś odmiana. Mam pomysł na rozwiązanie naszego problemu. Pielęgniarka poklepała mnie po ramieniu i z lekkim uśmi.