Date Range
Date Range
Date Range
Is there anybody here! Żyję i znowu pojawiam się na tej stronie. Sama w to nie wierzę i jestem taka szczęśliwa. To co mam zamiar pisać niewiele ma wspólnego z tym co pisałam do tej pory. Ale mam nadzieję, że mimo tego zajrzycie i przeczytacie moje nowe wypociny. Cóż to takiego, zapytacie pewnie. Jak widzicie nie jest to typowe opowiadanie fanfiction o Ha.
Hej - usłyszała Lily i doskonały widok na Wielką Salę, jaki rozpościerał się z jej miejsca przy stole Gryfonów, przysłonięty został osobą Syriusza Blacka. - Co jest? A co ma być? Spytał Black, szczerząc zęby w szerokim uśmiechu. Przysunął do siebie hałaśliwie najbliżej leżący talerz i zgarnął na niego górę jajecznicy, ignorując nieruchome spojrzenie Lily utkwione w jego twarzy. Istotnie, Lily nie wyspała się tej nocy.
No matter how much your heart is aching, there is beauty in the breaking. Niedziela, 3 lutego 2013. Nad setkami budowli miasta Chicago w stanie Illinois, po szaro niebieskim niebie rozpływała się czerwono żółta poświata wschodzącego czerwcowego słońca. Był to czwarty dzień szóstego w kolejności miesiąca, dwa tysiące dziesiątego roku. Słońce wzbijało się leniwie z każdą godziną coraz wyżej ponad horyzont i budowle, posyłając swe ukośne promienie przez tysiące okien do wnętrz domów, biur, zakładów.
Domingo, 19 de diciembre de 2010. Domingo, 24 de octubre de 2010. Con la tecnología de Blogger.
Saturday, October 26, 2013.