Date Range
Date Range
Date Range
8211; Mówiłem ci, że się postaram. Dlatego się z tobą ożeniłem! 8211; Odgryzł kawałek i z uznaniem pokiwał głową. Ale powiedz mi jedno, kochanie, czemu nie mogłaś ty do niej pojechać? Alexa domy.
Hej, cześć i czołem! Przychodzę dzisiaj z pierwszym szablonem, który stworzyłam dla szerszego grona. Powiem szczerze, że trochę się stresuję, dodając ten post, ale myślę, że jak na pierwszy raz jest ok. Nie przedłużam już, tylko zapraszam do oglądania szablonu. JEŚLI POBIERASZ SZABLON, NAPISZ O TYM I TO, NA JAKIM BLOGU BĘDZIESZ GO UŻYWAŁ. Mam cichą nadzieję, że szablon się chociaż trochę podoba.
Sabrine zbiegła po drewnianych, skrzypiących schodach, niemal spadając z dwóch ostatnich. Przeklinając i złorzecząc na złośliwość rzeczy martwych, dotarła do kuchni, z której ulatniał się zapach smażonych jajek i bekonu. Z zadowoleniem zauważyła, że drewniana łyżka nakładała śniadanie na leżący na stole talerz. Po chwili wraz z pustą patelnią pofrunęły do zlewu, gdzie zostały wyczyszczone przez gąbkę i płyn do naczyń. Jedna z dyń nagle obróciła się na wietrze, przykuwając uwagę.
Jego łzy skapywały na ziemię, a ciało całe się trzęsło. Mimo to sięgnął do kieszeni i wyjął z niej maleńki flakonik z fioletową cieczą. Przez drżenie dłoni miał problem, aby go odkorkować, ale, gdy w końcu mu się to udało, zawahał się. Jeszcze raz spojrzał na byłą przyjaciółkę, której wzrok cały czas był utkwiony w jednym punkcie. 8211; Co to ma.
Minął ponad miesiąc od ostatniego rozdziału. Ostatnio nie miałam dużo czasu na pisanie, dlatego rozdział tak się opóźnił. Mam nadzieję, że mi wybaczycie. No i Wam, drodzy czytelnicy, za wszystkie Wasze komentarze oraz wyświetlenia! 65293; O, cześć! 65293; krzyknął w stronę Martiny.
Rzód, tył, bok, obrót. Ginny zakręciła się wokół własnej osi. Suknia zafalowała, a buty stuknęły naraz w podłogę. 8212; Przód, tył, bok, obrót. Świat zamazał się, jakby malarz chlusnął farbą wprost na płótno, tworząc unikatową mieszankę barw. Zatrzymała się w pół kroku. Uścisk na jej biodrze wzmocnił się. 8212; Możemy ruszać dalej. Rozpakowała pierwszy prezent z brzegu.
Zapraszam do zapoznania się z zakładkami.
Hej, mam na imię. Nie, nie i jeszcze raz nie. Nazywam się Ginny Weasley, a to moja historia. Pierwsze słowa przelane na tę kartkę będą moją zgubą. Przekonałam się o tym na własnej skórze. Udało jej się to z pewnością. Nie uważam się za wspaniałą pisarkę, która będzie pisać kwieciste porównania i słowa, które niewielu zna.
Oddaję latarkę - powiedział Draco, kładąc latarkę na biurku - I jak, cieplej ci? Nie - odpowiedziała szybko i ponownie schowała się pod kołdrą. Przez chwilę na nią patrzył, po czym westchnął przeciągle i podszedł do jej łóżka. Granger, robisz taką minę, jakbym próbował ci coś zrobić. Przecież już tu spałaś, czyżbyś miała zaniki pamięci? Zapytała, wyraźnie zdenerwowana. Czy ja wyglądam na zboczeńca? Jest coś dla mnie? Na spotkanie przyjdzie jes.
Cholera jasna, kompletnie zapomniałam o tej kawie. Nie mogliśmy ryzykować otwieraniem samodzielnie drzwi, bo nie mieliśmy pojęcia, czy wewnątrz nie słychać kiedy ktoś wchodzi do środka. A jeśli tak, to automatycznie bylibyśmy zdemaskowani. Kiedy drzwi zamknęły się za nami, zerknęłam na chłopaka, czując, jak serce wali mi jak szalone. To naprawdę się działo! W końcu dowiemy się kim jest ten człowiek i co tutaj robi. Dłużej się nie dało? 8211; zapytał mężczyzna po drugiej stronie.
Teraz, stojąc już dobre piętnaście minut przed lustrem i od niechcenia poprawiając krawat, miał ochotę ponownie uciec z tego miejsca. Tym razem, o dziwo, nie z powodu Gryfonki. Oczywiście była współwinowajcą całego tego śmiesznego zajścia, lecz wolał znosić jej towarzystwo niż dwóch okropnych zdrajców. Ostatni raz zerknął w lustro, przypatrując się swojej twarzy.
Sábado, 19 de octubre de 2013. Ese viaje del que os hablaba, dió para más. Al menos otra entrada queda aún en la recámara. Hoy comparto con vosotros otros momentos de lo que fueron esos días por Nueva York. Quizá por esta razón casi todos mis dibujos sean de restaurantes, porque era el único momento donde nos tomábamos un respiro. Aunque de vez en cuando sacábamos tiempo para relajarnos en espacios tan magníficos como el Four freedoms park. Domingo, 6 de octubre de 2013. Dibujar un viaje es una costumbre.