Zbyt zajęta jestem sprostaniem swoim wymaganiom, by mieć czas pomyśleć o twoich. Widze jak czasami się starasz, pomagasz mi. Często potem i tak padam wyczerpana. Tkwić w tym absuralnie trudnym świecie. Możemy wyjechać za miasto, gdzie bez wyrzutów oddam się niedzielnym przyjemnościom, ale w końcu i tak będzie trzeba wrócić. Nagle wybudził mnie ze snu. Jesteś piękna, taka rano. Na orbitę, zostawiając na .

Forgot Password or Username? Deviant for 7 Months. This is the place where you can personalize your profile! By moving, adding and personalizing widgets.

Leżę sobie na łóżeczku, MOIM. Bo wróćiłam z Olsztyna, duuuużo wcześniej, bo choruję . Leżę, oparta o kaloryfer, obok mnie kubek gorącej, grejfrutowej herbatki, za oknem zimno, ponuro, pada śnieg . A oni mi na to. I na pewno nie .

Pomyślałam, Boże, może ja nie umiem kochać, może mam w sobie rozdartą kolczastą różę, żadne tam serce. boję się, że nigdy nie spotkam nikogo dla mnie. nikogo, kto pokaże niebo. nikogo kto nauczy kochać, wierzyć. kto będzie lubił się ze mną śmiać. Pomóż mi, nie mam siły, żeby żyć. Pomyślałam, że będę pisać do Ciebie listy na płatkach azalii, korze brzozy, liściach bukszpanu. może wtedy będą pozbawione egocentryzmu i strachu. może wtedy będą słodkie jak maj. Żebym poznała smak łez słonych jak oceany? Próbu.