Date Range
Date Range
Date Range
Ezen a gondolaton felbuzdulva készítettem Petinek egy puha, színes, csörgős labdát. A szabásmintája szerint ez egy nem tök alakú labda. Nos, egy kis jóindulattal mondhatjuk, hogy nem tök alakú, hanem inkább fánk. Peti nem reklamált még, sőt, élvezettel fogdossa, zörgeti. Mert annyira megtetszett az első labda összevarrása után a móka, kiszabtam még kettőt két ismerős gyerkőcnek is.
Ale jutro nigdy nie nadeszło. Gdy nazajutrz rano odszukała w tłumie Ahadiego i ruszyła w jego kierunku, lew odwrócił głowę i udał się w zupełnie inną stronę. Myślała, że zwyczajnie jej nie zauważył, ale było w tym coś dziwnego, innego. A potem było już tylko gorzej. Uru nie znała odpowiedzi na to pytanie. Czasami przez króciutką chwilę wydawało jej się, że dostrzegała w nim ogromny ból, lecz cokolwiek go wywoływało, trzymał to w sobie i najwyraź.
Po długim namyśle, postanowiłam zawiesić bloga. Nie wiem jeszcze czy na zawsze, ale na pewno do wakacji nie pojawi się żadna notka. Mam wiele pomysłów na tę historię, lecz jak usiądę do komputera nie mogę nic napisać. Może to się zmieni, może nie, mam nadzieję, że tak. Oczywiście Wasze blogi będę czytać nadal, bo są bardzo fascynujące i trzymające w napięciu.
Król lew 4 - Wszysto się zmienia. Czas i po czasie Kovu i Kiary. Środa, 14 grudnia 2016. Czasami zdarza mi się pisać fragmenty przyszłych notatek, dzisiaj postanowiłam pokazać wam taki fragment, jest to fragment notatki która ukaże się za wiele, wiele, wiele, naprawdę wiele, bardzo wiele notatek, w czasach gdy nasze lwiątka będą dorosłe i wiele z obecnych postaci dawno już będzie w zaświata, a wiele też nowych postaci się pojawi, więc to będzie nie prędko, ale mimo wszystko. Kochany proszę odezwij się! .
Czwartek, 13 października 2016. Więc tak jak w nagłówku . nie będę dłużej mącić ciągłą, nieustającą obietnicą nowego rozdziału. Miał on się pojawić, jak to ujęłam kilka . Rozdział miał się pojawić niedługo po nich. Więc dlaczego, dlaczego powiedzcie mi wciąż go nie ma! A może właściwie to mój wredny umysł podpowiada mi, że jest on na tyle beznadziejny i zamącony, że nie warto go publikować . Nie przeciągam już dłużej, no bo w k.
Mufaso, czy jesteś pewien? Czy na pewno się nie mylisz? Owszem. Tak właśnie musiało się stać! Rafiki, stary przyjacielu, ileż to razy pouczałem cię już o nieuniknioności losu? Odpowiedź lwa obruszyła szamana. Prychnął z udawanym oburzeniem, na co przeszły władca zareagował jedynie śmiechem. To prawda, z przeznaczeniem nie można wchodzić w dyskusje. Nawet gdy podejmuje niezrozumiałe dla nas decyzje. Z łatwością radziły sobie z poruszaniem si ę na malutkich łap kach, nawet bardz.