Nie wiem jak powiedzieć o tym Carlosowi. Będzie się cieszył? Czy może będzie to dla niego zła informacja? Do domu wszedł Carlos. Jessica, Sara i Kamil siedzieli przede mną na miękkim dywanie i bawili się swoimi ulubionymi zabawkami. - zawołałam go z uśmiechem na twarzy. Usiadł obok mnie, a ja wskoczyłam mu na kolana oplatając rękami jego szyję. - wtuliłam się w jego umięśnione ciało. Nasze dzieci nadal grzecznie bawiły się na dywanie.

Spytała Natalie kiedy z nudów zacząłem bawić się jej pępkiem. - spojrzałem się na nią próbując zahipnotyzować ją swoimi oczami. Ale ona nawet nie śmiała na mnie spojrzeć tylko cały czas skakała po kanałach, choć i tak prawie wszystko było w nieznanym nam języku. Nagle usłyszeliśmy głośny grzmot i wszystko co elektroniczne zgasło. No fajnie, nie to że pada to jeszcze musiało korki wywalić. - Nic nie widać! Zrobili ze mnie jakąś pi.

Dzień, jak co dzień. Nic się ciekawego nie dzieje w życiu początkującej aktorki. Piosenkarki też, ale mniejsza z tym. Kto by chciał zatrudnić kogoś, kto nie ma za sobą żadnych doświadczeń związanych ze sceną? No chyba że zaliczałby występy w szkolnych przedstawieniach. Teraz idę się przejść, może humor mi się poprawi. Przecież tam jest jeden budynek. A co jeśli ktoś cię naprawdę śledzi? Przemknę przez las.

Ale co mi z tego, że ktoś będzie próbował mnie pocieszyć. Nie jestem małym dzieckiem, przecież rozumiem o wiele więcej, niż ktokolwiek mógłby pomyśleć. James, czy ty nie rozumiesz? Jak mogę nie płakać? To ja doprowadziłam do stanu w jakim teraz on się znajduje. Słucham co ty opowiadasz? Martwię się o niego James. Ja tak bardzo Cię przepraszam. Za co ty mnie przepraszasz? .

Blogi które czytam i polecam! Czwartek, 11 lipca 2013. W pomieszczeniu nie było tylko Carlsa , Nell no i Liz. My spojrzeliśmy się na siebie , a potem na swoje oplecione ręce . No a co nie widać? 8211; spojrzałam na Logana z uśmiechem na twarzy. Oj nie lepiej będzie jak pójdziecie do jadalni . Gołąbki nie chce wam przeszkadzać ,.

Wtorek, 2 kwietnia 2013. O Lucas przyszedł i znowu kluczy nie wziął, mógłby trochę dorosnąć, ale tak trochę czy o tak wiele proszę? Krzyknęłam, zerwałam się z kanapy, wzięłam alkomat i pobiegłam do drzwi. Hej Kay, idę spać. - oznajmił i zmierzył ku swojemu pokojowi. Ekhm- ostentacyjnie otrząchnęłam i wyciągnęłam ku niemu alkomat, stara pamiątka od dziadka jak jeszcze był w policji. - złapał się za głowę i podszedł powoli do przedmiotu.