Dobra, a więc nie będę przepraszać bo tu przeprosiny nic nie pomogą. NIE CHCIAŁO NAM SIĘ TŁUMACZYĆ. Serio, to jest tak monotonne, że po pewnym czasie odechciało nam się tłumaczyć. I nie pierdzielcie mi o tym, że po co brałyśmy się wgl za tłumaczenie bo i tak mam to gdzieś. No więc spodziewajcie się rozdziału. Środa, 4 września 2013.

TEKST PISANY PO ŚRODKU TO WSPOMNIENIA. Kolejny raz pociągnęłam nosem, wylewając strumień łez. Wiecie jak to jest gdy wasi rodzice zapominają o. Położył jedną dłoń na moim policzku i przejechał nią wzdłuż moich obojczyków, co wprawiło mnie w osłupienie. Jęknęłam gdy zaczął mocniej napierać na moją klatkę piersiową, co nie było przyjemne. Daje ci twój prezent - mruknął cicho po czym nachalnie starał się ściągnąć moją koszulkę. Przestań - syknęłam a on rozerwał moją koszulkę.

Podeszłam do drzwi szkoły i otworzyłam je, wzdychając gotowa na kolejny dzień nudnej szkoły. Szkoła była ostatnią rzeczą o której teraz myślałam, ale musiałam się skupić na nauce, ale jest tak wiele innych ważnych rzeczy. I jeszcze te spotkanie z Niallem. Bardzo za nim tęskniłam i cieszę się, że zaryzykowałam i do niego zadzwoniłam. Po tylu latach zobaczyłam mojego brata. Może sobie odpuścił i postanowił zostawić mnie w spokoju? Złapałam.

Wczoraj dowiedziałam się, że już ktoś tłumaczy to opowiadanie ;c Zaczęto tłumaczyć je wcześniej więc jestem zmuszona do zamknięcia tego bloga. No ale cóż, widać nie mam szczęścia do takich rzeczy. Poprzeglądam jeszcze JBFF i jeśli coś mnie zainteresuje, zacznę z tamtym opowiadaniem.

Dawno mnie tutaj nie było, aż dziwnie się czuję pisząc to. Chciałam was tylko poinformować, że postanowiłam poprawić to opowiadanie. Właściwie to rozdziały są napisane od nowa. Jest to moje pierwsze opowiadanie, dlatego w rozdziałach nachodzi wiele popraw i zmian. Jeśli jesteście ciekawi tej zmiany zapraszam do ponownego czytania. Sobota, 16 listopada 2013.